Tragiczny pożar w Zduńskiej Woli (woj. łódzkie) wybuchł w nocy z czwartku na piątek (12/13 stycznia). Ogień pojawił się po północy na poddaszu wielopiętrowej kamienicy przy ul. Łaskiej 55. W akcji gaśniczej uczestniczyło 11 zastępów straży pożarnej. Strażacy ewakuowali z płonącego budynku 20 osób, z których 5 trafiło do szpitala. Niestety, jedna z nich zmarła na skutek odniesionych obrażeń. Ponadto, podczas gaszenia pożaru, strażacy odnaleźli w kamienicy zwłoki dwóch osób.
- Na miejscu zdarzenia wykonano czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa i przesłuchano świadków - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu prok. Jolanta Szkilnik. - Po zgromadzeniu materiału dowodowego ogłoszono 33-letniemu Robertowi S. zarzut sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu ludzi oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosły dwie osoby, a pięć wymagało hospitalizacji, z których jedna zmarła w szpitalu.
33-letni Robert S. przyznał się do winy, ale tłumaczył się, że jego zamiarem nie było pozbawienie kogokolwiek życia. Ponieważ mężczyzna działał w warunkach multirecydywy, Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli wystąpiła o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował 33-latka na 3 miesiące.