Wypadek na A1

i

Autor: KM PSP Piotrków Trybunalski Wypadek na A1

Na sygnale

Trzyosobowa rodzina zginęła na A1. Ojciec kierowcy BMW broni swojego syna

2023-09-27 9:51

Trwa ustalanie okoliczności tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina. Wstępne ustalenia wskazują, że BMW mogło zahaczyć o kię, która uderzyła w barierki. Ojciec kierowcy BMW broni swojego syna, podkreślając, że był on uczestnikiem wypadku, a nie jego sprawcą.

W sobotę (16 września) po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie) doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 3-osobowa rodzina. W pożarze osobowej kii, która zjechała na pobocze i uderzyła w barierki, zginęli mężczyzna, kobieta i ich 5-letni syn. Chwilę wcześniej kię zahaczyło prawdopodobnie rozpędzone BMW.

- Prawdopodobnie doszło do nieustalonego zjechania przez pojazd marki Kia, uderzenie w bariery. BMW prawdopodobnie zahaczyło o ten samochód, ale to są wszystko hipotezy - mówi Magdalena Czołnowska z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, która przejęła śledztwo w tej sprawie od prokuratury rejonowej.

Dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów, co śledczy tłumaczą oczekiwaniem na opinię biegłego.

- Badanie nośników zostało wydłużone, gdyż biegły potrzebował uzyskania zgody licencjodawcy do oprogramowania samochodu. Taka zgoda została już udzielona, więc biegły może przystąpić teraz do zgrania tych zapisów - dodaje Magdalena Czołnowska.

Opinię biegłego powinniśmy poznać jeszcze w tym tygodniu. Prokuratura podkreśla jednocześnie, że w tej sprawie trwają intensywne czynności dowodowe i przesłuchania świadków.

- Tuż po zdarzeniu z udziałem prokuratora i biegłego dokonano oględzin miejsca wypadku, zwłok oraz obu uczestniczących w wypadku samochodów marki BMW i KIA. Przesłuchano w charakterze świadków osoby, które podjęły próbę udzielenia pomocy ofiarom, a także osoby, które utrwaliły moment tragedii na kamerach we własnych pojazdach. Przeprowadzono również badanie trzeźwości i test na obecność substancji odurzających u kierującego BMW z wynikiem negatywnym - poinformowała w oficjalnym komunikacie Prokuratura Okręgowa.

Prokuratura zaprzeczyła jednocześnie, by kierowca BMW był krewnym funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku.

- Odnosząc do pojawiających się w mediach informacji dotyczących rzekomego pokrewieństwa funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku z kierowcą BMW, Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim informuje, że doniesienia te zostały zweryfikowane jako nieprawdziwe - napisano w komunikacie.

Z ojcem kierowcy BMW skontaktował się dziennikarz Onetu. Mężczyzna kategorycznie stwierdził, że, wbrew pojawiającym się w mediach społecznościowych opiniom, jego syn „był uczestnikiem wypadku, a nie jego sprawcą” i podkreślił, że ma on w sprawie status świadka. Ojciec kierowcy BMW w rozmowie z Onetem zapowiedział jednocześnie, że wobec autorów zamieszczanych w internecie wpisów, dotyczących jego syna, zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne.

Nocny wypadek na autostradzie A4