Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zamierza w połowie listopada udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie planuje poruszyć m.in. kwestię Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie wypadku na autostradzie A1. Minister ma zabiegać o to, aby możliwie szybko doszło do skutecznej ekstradycji lub deportacji mężczyzny.
Mimo że od zatrzymania Sebastiana M. w Dubaju i wszczęcia postępowania ekstradycyjnego minął już ponad rok, władze ZEA nie rozpatrzyły jeszcze polskiego wniosku o ekstradycję. Na początku października rzeczniczka prokuratora generalnego poinformowała, że mężczyzna został przesłuchany przez emirackiego prokuratora na okoliczności wskazane w treści wniosku o ekstradycję. Sebastian M. nie przyznał się do winy, oświadczając, że podejmowane wobec niego działania przez polską prokuraturę są motywowane politycznie.
Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku, do którego doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Samochód, którym jechała trzyosobowa rodzina, uderzył w barierki i stanął w ogniu. W płomieniach zginęli rodzice wraz z 5-letnim synem. Chwilę wcześniej w ich samochód uderzyło BMW, które tuż przed wypadkiem miało poruszać się z prędkością ponad 300 km/godz. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim postawiła Sebastianowi M. zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Tuż po wypadku Sebastian M. wyjechał z Polski. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu i na początku października 2023 r. został zatrzymany w Dubaju. Od tamtej pory przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.