W piątek Widzew Łódź podejmował drużynę Śląska Wrocław. Przyjechało ponad 700 kibiców drużyny przyjezdnej. To był mecz podwyższonego ryzyka.
- Nad bezpiecznym przebiegiem zawodów czuwały służby ochrony organizatora oraz policjanci z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy wsparciu funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi. Wsparciem dla działań policjantów były patrole konne policji oraz Straży Miejskiej w Łodzi jak również policyjni przewodnicy psów służbowych. Bezpieczeństwa na drogach prowadzących na stadion strzegli funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Dzięki zaangażowaniu stróżów prawa, pomimo prób zaczepek ze strony obydwu drużyn, nie doszło między nimi do konfrontacji siłowej. Obyło się również bez poważniejszych naruszeń prawa na terenie Łodzi. Po meczu policjanci zabezpieczyli powrót kibiców drużyny Śląsk Wrocław, którzy z dworca na stacji Łódź Widzew wrócili do swojego miasta - relacjonowała policja.
Jednak nie wszyscy kibice Śląska wrócili do domu. W nocy z soboty na niedzielę pod stadionem Widzewa zebrało się ponad 50 pseudokibiców. Prawdopodobnie chcieli wtargnąć na stadion. Informacja o dużym zgromadzeniu przy al. Piłsudskiego szybko dotarła do policji. Kiedy pod stadion zaczęły podjeżdżać radiowozy, kibole rzucili się do ucieczki. W sieci pojawiły się nagrania z policyjnej akcji.
Skończyło się nocnym pościgiem po ulicach Łodzi. Policjanci zatrzymali pierwszą grupę kibiców na stacji benzynowej przy al. Piłsudskiego. Wśród zatrzymanych był mężczyzna ubrany w barwy Śląska Wrocław - relacjonuje Dziennik Łódzki. Do drugiego zatrzymania doszło na wiadukcie na ulicy Rokicińskiej.
- Funkcjonariusze w wyniku przeprowadzonych działań wylegitymowali część osób, dokonali sprawdzeń pojazdów pod kątem posiadania rzeczy pochodzących z przestępstwa bądź mogących służyć do ich popełnienia. Ponadto podjęli dwa pościgi, za pojazdami, których kierujący nie reagowali na wydawane polecenia do zatrzymania się, uciekając stwarzali zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego - relacjonuje mł. asp. Kamila Sowińska z łódzkiej policji. - Wśród pasażerów tych pojazdów znajdował się 33- letni mężczyzna poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Kierujący nie chcieli tłumaczyć swojego zachowania dlaczego ignorowali sygnały wydawane przez policjantów. W związku z popełnionym przestępstwem o losie 50 i 31-latka zadecyduje sąd. Za niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Niewykluczone, że pseudokibice z Wrocławia chcieli się odegrać za zniszczone murale swojej drużyny. W sierpniu przed meczem Śląska z Widzewem zostały zdewastowane naścienne malowidła, m.in. na Nowym Dworze, o co posądzono kibiców z Łodzi.