Rewolucyjne zmiany w znakach drogowych
6 grudnia 2022 roku w siedzibie GDDKiA forum ekspertów przedstawił projekt nowelizacji tzw. czerwonej książki regulującej m.in. zasady oznakowania polskich dróg. Głównym celem zmian jest uproszczenie oznakowania i zmniejszenie liczby znaków na polskich drogach, bo, jak podkreśla dyrektor generalny dróg krajowych i autostrad Tomasz Żuchowski, w Polsce powoli mamy do czynienia z "przeznakowaniem". A jak dobrze wiedzą kierowcy, ich nadmiar prowadzi do dezorientacji, która natomiast może prowadzić do wszelkich kolizji i wypadków na drogach.
Będzie mniej znaków ograniczeń prędkości
Jako jedną z głównych zmian GDDKiA proponuje zmniejszenie liczby znaków ograniczenia prędkości. Zaki B-33 ograniczenie prędkości będzie się stosować tylko w miejscach, w których geometria drogi może faktycznie kierowców zaskoczyć. Jak wyjaśnia Bartłomiej Banach z GDDKiA, każdy znak ograniczenia prędkości powinien być poprzedzany znakami wskazującymi na przyczynę tego ograniczenia.
Ograniczenie prędkości na mokrej drodze. Takie rozwiązanie funkcjonuje już u naszych sąsiadów
Dodatkowo, pojawić się ma również ograniczenie prędkości na drodze dotyczące tylko momentów, kiedy nawierzchnia jezdni jest mokra. Wtedy pojawi się dodatkowa tabliczka informująca o takim przepisie. To w Polsce nowość, jednak w Niemczech rozwiązanie to obowiązuje od lat.
Wówczas pod znakiem B-33 miałaby znajdować się tabliczka T-31a, wskazująca, że ograniczenie prędkości wskazane znakiem obowiązuje przy mokrym stanie nawierzchni.