Bogdan Matusiak z Łodzi podchodził do egzaminu na prawo jazdy...54 razy!
Bogdan Matusiak pochodzi z Łodzi i marzy o posiadaniu prawa jazdy, by mógł jeździć na działkę swoim Seicento. Tym bardziej, że nie może dźwigać, auto byłoby ogromnym ratunkiem. Udało nam się porozmawiać z panem Bogdanem, który opowiedział nam o swojej historii z łódzkim WORD-em.
Bogdan Matusiak od kilku lat bezskutecznie próbuje zdać egzamin praktyczny, pomimo, że teorię zdał za pierwszym razem. Wśród błędów, na które zwracali uwagę egzaminatorzy było między innymi najechanie na linię czy wjechanie na górkę z za dużą prędkością, zahaczenie o pachołek czy dotknięcie lusterkiem. Jak sam podkreśla, z niektórych błędów zdaje sobie sprawę, jednak część z nich była naprawdę absurdalna, a egzaminatorzy są szczegółowi jak aptekarze. Emeryt nie kryje zdenerwowania z ciągłego powtarzania egzaminów, bo jak powtarza, jeździć potrafi. Dodaje też, nie jest jedyną osobą, która oblewa praktykę.
Słabe wyniki zdawalności prawa jazdy w Łodzi
Jak wyjaśnia pan Bogdan, podczas ciągłych wizyt w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi, ma okazję rozmawiać z wieloma innymi osobami, które zdają egzaminy. Dzielą się z emerytem doświadczeniami związanymi ze swoimi jazdami egzaminacyjnymi. Najwięcej z nich nie zdaje już na placu manewrowym. I jak zaznacza, najczęściej są to młodzi ludzie. A podejście do egzaminu praktycznego to za każdym razem duży wydatek!
Ostatni egzamin pan Bogdan zdawał w listopadzie. Również bezskutecznie
Ostatnie podejście do egzaminu praktycznego pan Bogdan miał 24 listopada 2022 roku. Niestety, i tym razem się nie udało. Jak wyjaśnił, egzaminator zarzucił mu, że za bardzo wjechał na linię oddzielającą pas jezdni od pasa, który był remontowany.
Po kolejnej porażce jednak, odezwał się do Pana Bogdana instruktor z auto szkoły, który zapewnił, że po kilku jazdach z nim, na pewno uda się seniorowi zdać egzamin. Trzymamy za pana Bogdana kciuki!