Zarzuty dla 53-latka, który wjechał w pielgrzymów
53-letni kierowca opla, który w niedzielę w miejscowości Grobla w powiecie radomszczańskim (woj. łódzkie) wjechał w grupę pielgrzymów, usłyszał we wtorek dwa zarzuty.
– Pierwszy zarzut to jest spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób w stanie nietrzeźwości. A drugi czyn to jest prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i z naruszeniem zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – przekazała nam zastępca Prokuratora Rejonowego w Radomsku, Joanna Zacharewicz.
Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia, a jeżeli stan poszkodowanych będzie ciężki to nawet do 20 lat. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla kierowcy.

Wypadek w miejscowości Grobla w Łódzkiem
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w niedzielę około godziny 18. Pielgrzymka z powiatu opoczyńskiego licząca 156 osób zmierzała do Częstochowy. Pątnicy poruszali się w trzech kilkudziesięcioosobowych grupach. Kilka kilometrów przed Przedborzem, gdzie planowano przerwę i nocleg, w tył jednej z grup uderzył opel kierowany przez 53-latka.
W wyniku wypadku rannych zostało 10 osób, w tym 2,5-letnie dziecko. Najciężej poszkodowany – 33-letni mężczyzna – trafił do szpitala ze złamaniami podudzia. Sześć osób wciąż pozostaje w szpitalach w Radomsku, Częstochowie i Łodzi.
Badanie wykazało, że kierowca miał w wydychanym powietrzu 1,3 promila alkoholu. Dodatkowo prowadził pojazd pomimo sądowego zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
W działaniach na miejscu uczestniczyło sześć zespołów ratownictwa medycznego, trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz osiem zastępów straży pożarnej – zarówno państwowej, jak i ochotniczej. Teraz o dalszym losie 53-latka zdecyduje sąd, który rozpatrzy wniosek prokuratury o tymczasowy areszt.