W ostatnim meczu Widzew pokazał, że potrafi wywołać ogromne emocje i zamieszanie w szeregach rywali. Łodzianie przegrywając 3 bramkami nie poddali się i podjęli walkę. Udało się nawet doprowadzić do wyniku 2:3, ale zabrakło im czasu i to ówcześni rywale mogli przypisać sobie zwycięstwo.
W pewnych momentach gra Widzewa może się podobać. Jednak w przeciwieństwie do rundy jesiennej teraz nie udaje się wygrywać. Widzewiacy przechodzą teraz słabą serię 3 porażek i muszą się odbudować. Idealną okazją będzie kolejne spotkanie ligowe z Zagłębiem Lubin. Jakby powiedział były trener Widzewa - Franciszek Smuda, ten zespół „walczy o spadek”. Zagłębie znajduje się tylko miejsce nad strefą spadkową i ma zaledwie punkt przewagi nad Śląskiem Wrocław.
Polecany artykuł:
Jednak Widzew musi się skupić przede wszystkim na sobie. Runda wiosenna pokazuje pewne problemy zespołu. Z pewnością są nimi skuteczność i powolne wchodzenie w mecz co wykorzystują rywale.
- Chcemy budować grę, ale to nie jest tak, że musimy ją budować dwudziestoma podaniami. Nasza filozofia zakłada szybkie przedostanie się pod bramkę przeciwnika. Skoro drużynie nie szło, to chcieliśmy spróbować czegoś innego. Stąd choćby pomysł, żeby Bożidar powędrował do ataku. Nie jesteśmy zamknięci na nowe rozwiązania, jednak nasza ogólna strategia się nie zmienia. To jest coś, co pielęgnujemy – na konferencji prasowej powiedział Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa.
Spotkanie odbędzie się 29 kwietnia o 17:30.