Tarnowskie Góry: Zabiła partnera mieczem samurajskim przez bałagan w domu. Wpadła po dwóch latach

i

Autor: slaska.policja.pl/SuperExpress Tarnowskie Góry: Zabiła partnera mieczem samurajskim przez bałagan w domu. Wpadła po dwóch latach

Kryminalne

Zabiła ukochanego mieczem samurajskim? Ruszył proces ws. brutalnego zabójstwa na Bałutach

2023-10-11 12:19

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces ws. brutalnego zabójstwa, do którego doszło we wrześniu 2020 roku w kamienicy na Bałutach. 69-letni mężczyzna zginął od ciosów miecza samurajskiego i maczety. Prokuratura twierdzi, że za śmierć mężczyzny odpowiada jego partnerka – 53-letnia Joanna R. Choć 69-latek do samej śmierci bronił swojej partnerki, twierdząc, że zaatakował go ktoś inny, kobiecie grozi dożywotnie więzienie.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 18 na 19 września 2020 r. w mieszkaniu na parterze jednej z kamienic przy ul. Bema w Łodzi. Mieszkanie zajmował 69-letni Adam Ś., znany ze swojego zamiłowania do białej broni. Często odwiedzała go też jego partnerka – 53-letnia Joanna R., mieszkająca na co dzień w Tarnowskich Górach. To właśnie ona feralnej nocy wezwała pogotowie ratunkowe do 69-latka. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, 69-latek był cały we krwi, a na ciele miał liczne rany cięte. Jak się później okazało, zostały one zadane mieczem samurajskim i maczetą, które mężczyzna posiadał w swojej kolekcji. Adam Ś. w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie na drugi dzień zmarł.

Mężczyzna do końca bronił swojej ukochanej, utrzymując, że został zaatakowany we własnym mieszkaniu przez trzech mężczyzn. Wersję tę potwierdziła też Joanna R., która twierdziła, że była w tym czasie na spacerze z psem, a po powrocie do mieszkania zastała skatowanego 69-latka.

Formalnie postępowanie w sprawie śmierci 69-latka umorzono z powodu niewykrycia sprawców, ale śledczy nie dali za wygraną. Po kilkunastu miesiącach udało się zebrać dowody, które doprowadziły do ponownego podjęcia śledztwa. Przełomowe okazało się nagranie z monitoringu, które udowodniło, że w nocy, gdy Adam Ś. został zaatakowany, do jego mieszkania nikt nie wchodził, ani nikt z niego nie wychodził. To obaliło wersję o ataku nieznanych mężczyzn oraz o spacerze z psem 53-latki. Joanna R. została zatrzymana 3 stycznia 2023 r.

- Podczas przesłuchania kobieta potwierdziła fakt zadania ofierze kilku uderzeń. Z jej relacji wynika, że zrobiła tak po sprzeczce. Tło konfliktu nie jest jednoznaczne. Jak twierdzi podejrzana, zdenerwowała się na bałagan, który zastała w mieszkaniu - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

9 października przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces 53-letniej Joanny R., która od stycznia przebywa w areszcie tymczasowym. Na wniosek oskarżonej sąd wyłączył jawność rozprawy. 53-latce grozi dożywotnie pozbawienie wolności.

Pościg ulicami Warszawy za Maserati