Był czwartek, 26 lipca 2007 roku. 39-letnia Małgorzata B. - mieszkanka Starowej Góry - jak co dzień rano wyszła na przystanek autobusowy, by dojechać do pracy. Tego dnia do szwalni w Łodzi jednak nie dotarła. Ślad po niej zaginął.
- Pracujący wówczas nad sprawą śledczy wykonali szereg czynności aby odnaleźć zaginioną – podkreśla kom. Edyta Machnik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Mundurowi przesłuchali wiele osób mogących mieć wiedzę na temat zaginionej i ostatnich jej kontaktów. Sprawdzali i weryfikowali każdą informacje, mogącą mieć związek z zaginięciem.
W trakcie śledztwa zakładano wiele hipotez, w tym tę, że kobieta mogła zostać zamordowana. Niestety, mimo wysiłków funkcjonariuszy, nie udało się ustalić, co stało się z 39-latką. Do czasu. Nowe światło na sprawę rzucili policjanci z łódzkiego Archiwum X, którzy szczegółowo przeanalizowali zgromadzony materiał dowodowy.
Śledczy ustalili, że ciało kobiety mogło zostać zakopane na terenie dzielnicy Łódź-Górna. Obszar poszukiwań zawężono do powierzchni ok. 1 hektara i w grudniu 2022 r. rozpoczęto przeczesywanie terenu z udziałem archeologów, antropologów i specjalistycznego sprzętu. W końcu przypuszczenia policjantów się potwierdziły - w środę (24 maja) w lesie na Górnej odkopano ciało zaginionej kobiety. To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze zatrzymali też mężczyznę podejrzanego o próbę jej zgwałcenia i zamordowanie. Okazał się nim 42-letni mieszkaniec Łodzi.
- Podczas przesłuchania przyznał się do zbrodni i złożył bardzo szczegółowe wyjaśnienia -poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Krzysztof Kopania. - Jak podał, już w przeddzień, to jest 25 lipca 2007 roku, gdy tylko zobaczył kobietę zaplanował atak na nią. Wykopał nawet w lesie grób, w którym zamierzał ją pochować. Następnego dnia czekał aż ofiara będzie szła w kierunku autobusu, którym dojeżdżała do pracy. Podobnie jak on, zamieszkiwała w pobliżu.
26-letni wówczas mężczyzna najpierw próbował wykorzystać kobietę, a potem ją zabił, mocno uderzając w głowę, dusząc i dociskając klatkę piersiową kolanami. Następnie przeniósł ciało do wykopanego dołu, gdzie je zakopał. Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła mechanizm działania napastnika. Identyfikację ułatwiły także znalezione przy zwłokach przedmioty oraz elementy odzieży.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa w związku ze zgwałceniem, za co grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
- W piątek Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna wystąpiła do Sądu Rejonowego Łódź-Widzew z wnioskiem o aresztowanie 42-latka - dodaje prok. Kopania.
Jak udało nam się dowiedzieć, sąd przychylił się do wniosku prokuratury. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.