W sobotę (24 lutego) po godz. 3 w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu z posesji na terenie gminy Sieradz. Właścicielkę skradzionego auta obudził w nocy hałas dochodzący z przedpokoju. Okazało się, że do jej mieszkania wszedł obcy mężczyzna, po czym ukradł z jej torebki kluczyki do zaparkowanego przed domem BMW, a następnie odjechał skradzionym samochodem wartym ok. 250 tys. zł.
Informacja o kradzieży szybko dotarła do okolicznych patroli. Już kilka minut później funkcjonariusze ogniwa patrolowego namierzyli skradzione BMW w okolicach ul. Armii Krajowej w Sieradzu. Na widok policjantów siedzący za kierownicą BMW mężczyzna zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
- Złodziej jechał pasem zieleni, wjeżdżał na krawężniki, a następnie skierował się w ul. 3 Maja, a potem na Krakowskie Przedmieście - relacjonuje asp. szt. Agnieszka Kulawiecka z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu. - Kierowca ignorował wielokrotnie wydawane przez policjantów sygnały do zatrzymania. W końcu uciekł poza teren Sieradza, po drodze wjeżdżając na polne drogi i tereny leśne.
Do pościgu włączyli się policjanci z drogówki oraz patrol z komisariatu w Osjakowie. Dzięki ich wspólnym działaniom złodziej został ostatecznie zatrzymany na terenie powiatu wieluńskiego. Jak się okazało, był nim 35-letni mieszkaniec powiatu łaskiego. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnej celi, a odzyskane BMW zostało przekazane właścicielce.
Polecany artykuł:
Wkrótce wyszło na jaw, że kilka godzin wcześniej 35-latek ukradł też inne BMW na terenie Sieradza. Również w tym przypadku złodziej wszedł do mieszkania właściciela auta, gdy ten spokojnie sobie spał, po czym poczęstował się znalezionym na miejscu jedzeniem, a następnie ukradł portfel z pieniędzmi i dokumentami oraz kluczyki od samochodu. Najedzony i zaopatrzony w kluczyki odjechał zaparkowanym przed posesją BMW. Łączną wartość strat właściciel wycenił na prawie 12 tys. zł.
Jak ustalili policjanci, skradzione BMW 35-latek porzucił na obrzeżach Sieradza, po czym poszedł do sąsiedniej miejscowości. Po drodze zobaczył jednak zaparkowane przed jednym z domów BMW i postanowił je ukraść. Tym razem obudził jednak śpiącą właścicielkę i dzięki jej szybkiemu zgłoszeniu został zatrzymany wkrótce potem po policyjnym pościgu.
Zatrzymany mężczyzna był już wcześniej notowany przez policję. Teraz odpowie za dwa włamania, kradzież i ukrywanie dokumentów oraz niezastosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu. Grozi mu za to nawet 10 lat więzienia. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Sieradzu 35-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.