W Łodzi otwarto nowoczesne centrum leczenia nowotworów. „Kolejek u nas nie ma”

W środę (14 czerwca) w Szpitalu Zakonu Bonifratrów św. Jana Bożego w Łodzi otwarto Regionalne Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Onkologicznych. W nowo wybudowanym skrzydle szpitala znalazły się oddziały onkologii klinicznej i chemioterapii, zakład diagnostyki obrazowej oraz centralna sterylizatornia. Ponadto kolejnej modernizacji doczekał się istniejący od lat międzywojennych budynek szpitala - powstała nowa sala operacyjna, dwukrotnie powiększono salę wybudzeń, a także zwiększono liczbę łóżek.

- Inwestycja umożliwi nam wdrożenie nowych procedur zabiegowych, co zdecydowanie skróci czas hospitalizacji i ułatwi dostęp do naszych świadczeń medycznych - mówi prezes szpitala Mateusz Kuzdak.

W szpitalu leczone są wszystkie nowotwory, będące guzami litymi. Placówka oferuje także leczenie niestandardową chemioterapią w ramach programów lekowych oraz implantacje portów naczyniowych, przez które podawane są leki do żyły centralnej – co zwiększa komfort leczenia.

- Jest to leczenie nie standardową chemioterapią, tylko jest to tzw. nowoczesne leczenie, czyli albo leczenie ukierunkowane molekularnie, albo immunoterapia - wyjaśnia szef oddziału onkologii klinicznej Jarosław Dyczka.

Pacjenci z nowotworami byli leczeni w szpitalu już od stycznia - w pierwszych miesiącach roku przebywali w innych oddziałach, a od trzech tygodni korzystają z nowego budynku. Wszyscy chorzy przyjmowani są w ramach kontraktów z NFZ. Szpital ma zamiar zwiększyć liczbę zabiegów i operacji o 25 proc., a dzięki nowemu tomografowi i rezonansowi magnetycznemu będzie mógł zaoferować kolejnym pacjentom nowoczesną diagnostykę. Rocznie Centrum będzie mogło przyjąć 8 tys. pacjentów ambulatoryjnych.

- Przyjmujemy pacjentów nowo zdiagnozowanych i takich, którzy chcieliby zmienić placówkę z powodu np. miejsca zamieszkania - dodaje Jarosław Dyczka. - Kolejek u nas nie ma, czas oczekiwania na przyjęcie to kilka dni.

Co ważne, w jednym miejscu pacjent może się przebadać i poddać leczeniu.

- Nie musi szukać innych szpitali - podkreśla Mateusz Kuzdak. - Początek tej drogi pacjenta zaczyna się już w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Od niedawna również mamy otwartą poradnię onkologiczną oraz poradnię hematologiczną.

Inwestycja kosztowała 27 mln zł. Były to pieniądze własne bonifratrów oraz kredyt inwestycyjny. Milion złotych, za który kupiono tomograf komputerowy, pochodził z rządowego programu przeciwdziałania COVID-19.