Tragiczny wypadek na A1. Doszło do nadużyć? Jest stanowisko policji!

i

Autor: KWP Łódź

Wypadek na A1

Tragiczny wypadek na A1. Ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania rodzinie ofiar

2023-11-17 9:35

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania bliskim rodziny, która zginęła 16 września w wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim – poinformował TVN24. O wypłatę pieniędzy z polisy OC sprawcy wystąpili rodzice tragicznie zmarłego kierowcy. Towarzystwo ubezpieczeniowe tłumaczy swoją decyzję tym, że na razie nie można wskazać winnego.

Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim doszło 16 września. Osobowa kia, którą jechała trzyosobowa rodzina, uderzyła w barierki i stanęła w ogniu. W płomieniach zginęła kobieta, mężczyzna i ich 5-letni syn. Ze wstępnych ustaleń wynika, że chwilę wcześniej w ich samochód uderzyło BMW, które tuż przed wypadkiem poruszało się z prędkością ponad 300 km/godz. Prokuratura postawiła kierującemu BMW, 32-letniemu Sebastianowi M., zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. 32-latek, który tuż po wypadku wyjechał za granicę, czeka obecnie na ekstradycję do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Jak poinformował TVN24, rodzice kierowcy, który zginął w wypadku, za pośrednictwem prawnika wystąpili do towarzystwa ubezpieczeniowego o wypłatę zadośćuczynienia za śmierć syna z polisy OC sprawcy. Ubezpieczyciel odmówił jednak wypłaty pieniędzy.

- Uzasadnienie, które otrzymałem, jest nie tylko lakoniczne i mało empatyczne, ale wręcz skandaliczne - mówi cytowany przez TVN24 mecenas Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny ofiar.

Swoją decyzję towarzystwo ubezpieczeniowe tłumaczy faktem, że na razie nie można ustalić, kto był winnym spowodowania wypadku.

„Trzeba (...) wykazać, jaka była przyczyna wypadku i kto dopuścił się naruszenia bezpieczeństwa. Jeśli z konkretnych okoliczności zdarzenia wynika, iż nie można ustalić winy któregokolwiek z uczestników kolizji, roszczenia zostają oddalone” - czytamy w przesłanym przez ubezpieczyciela piśmie.

Pełnomocnik rodziców zmarłego kierowcy zarzuca ubezpieczycielowi brak chociażby odrobiny dobrej woli i obawia się, że bliscy ofiar mogą poczekać na wypłatę pieniędzy nawet kilka lat. Zapowiedział też, że złoży odwołanie do towarzystwa ubezpieczeniowego oraz rozważa złożenie skargi do Rzecznika Finansowego.

Poproszone przez TVN24 o komentarz towarzystwo ubezpieczeniowe stwierdziło, ze względu na tajemnicę ubezpieczeniową nie może komentować konkretnej sprawy. Powtórzyło też, że konieczne jest udowodnienie, że wskazany sprawca ponosi winę za spowodowanie szkody, a „doniesienia medialne teoretycznie wskazujące winnego nie mogą być dla Towarzystwa przesłanką do uznania roszczenia”. Wskazaniem takim, zdaniem ubezpieczyciela, mógłby być prawomocny wyrok sądu lub też zeznania świadków bądź opinia biegłego, o ile prokuratura zgodziłaby się na wgląd w akta prowadzonego postępowania.

Jak się jednak okazało w czwartek, 16 listopada, nagle decyzja została zmieniona.

"Do Kancelarii wpłynęła decyzja od Towarzystwa Ubezpieczeń zmieniająca stanowisko w sprawie odmowy wypłaty odszkodowania dla rodziny kierowcy samochodu m-ki KIA, który uczestniczył w tragicznym wypadku na Autostradzie A1 w dniu 16.09.2023 r. Towarzystwo Ubezpieczeniowe przyjęło swoją odpowiedzialność i przyznało rodzinie świadczenie. Jak wskazano w decyzji, podstawą takiego stanowiska były dokumenty zgłoszenia szkody, które jako pełnomocnik przedłożyłem do akt likwidacyjnych" - napisał na Facebooku pełnomocnik rodziny, adwokat Łukasz Kowalski.

Tak wygląda grób rodziny, która spłonęła na autostradzie A1