Szokujące odkrycie koło Żychlina. Trzymał zwłoki pod podłogą i posypywał popiołem
72-latek od miesiąca był poszukiwany przez policję. Senior nagle zniknął. Przestał odbierać emeryturę, więc rodzina zgłosiła zaginięcie. Policjanci ostatecznie dotarli do domu, należącego do znajomego 72-latka, znajdującego się w sąsiedniej wsi, gdzie dokonali makabrycznego odkrycia. Uwagę policjantów zwróciła naruszona podłoga. Kiedy podnieśli deski, zobaczyli ciało poszukiwanego seniora posypane popiołem, co miało zatuszować fetor rozkładających się zwłok.
37-letni właściciel domu oraz jego 43-letni kolega zostali zatrzymani. Z ich relacji wynika, że 72-latek, będąc pod wpływem alkoholu, przewrócił się i uderzył głową o kredens. Jego kompani nie udzieli mu jednak pomocy i dopiero następnego dnia właściciel domu miał się zorientować się, że nie żyje.
Polecany artykuł:
- Mężczyzna twierdzi, że spanikował i postanowił ukryć ciało w schowku pod podłogą - przekazał dziennikowi "Fakt" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Podczas oględzin zewnętrznych nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich. Sekcja wykazała natomiast niewielki uraz wewnętrzny głowy. Przy wykorzystaniu policyjnego sprzętu ślady krwi były widoczne na kredensie. Co potwierdzałoby hipotezę, że mężczyzna faktycznie mógł się uderzyć.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci 72-latka. 37-latek dodatkowo odpowie za zbezczeszczenie zwłok. Obaj zostali objęci dozorem policyjnym.
Policjanci z łódzkiego Archiwum X rozwikłali sprawę sprzed 14 lat