Julek

i

Autor: Facebook Dagmara Rendzikowska

co za historia!

Szczęśliwy finał poszukiwań psa Julka! Zwierzę zostało odnalezione całe i zdrowe!

2025-01-02 16:13

Historią Julka żyła z pewnością większość mieszkańców naszego regionu, teraz nadszedł jej szczęśliwy finał. Po kilkunastu dniach odnalazł się roczny piesek, który zaginął na Dąbrowie. Zwierzę przemierzyło sporo kilometrów, ale wróciło do domu całe i zdrowe.

Szczęśliwy finał poszukiwań psa Julka!

Rany Julek! Po wielu dniach poszukiwań miniaturowego pudla Julka, zwierzę całe i zdrowe wróciło do domu! 

"Wszystkim wam OGROOOOMNIE DZIĘKUJEMY za tak cudowne wsparcie, wiadomości, telefony…!Pomimo dużego hejtu jaki nas spotkał, przede wszystkim dostaliśmy ogrom cudownych wiadomości i wspaniałego człowieczeństwa ! Byliście z nami w tych trudnych dniach, śledziliście informacje i powiadamialiście nas ! Bardzo, bardzo wam dziękujemy" - napisała pani Dorota, która regularnie informowała o etapach poszukiwań. 

Ta informacja, która pojawiła się w mediach społecznościowych, ucieszyła mnóstwo osób z regionu, którzy angażowali się w pomoc w znalezieniu zwierzaka.

"Naprawdę wielka radość. Ciesze się, jestem wzruszona i lekka, bo miałam już ogromnie dużo lęku czy tak się historia Julka skończy jednak! Julek wracaj do chaty chłopaku! Rodzina i przyjaciele czekają na Ciebie, Ty mały gigancie"

"Cieszę się, że się znalazł to wspaniała wiadomość bo myślałam o Julku nieustannie"

"Bardzo się cieszę super ze się odnalazł już jest w domku w ciepełku"

"Najlepsza wiadomość w Nowym Roku!"

- brzmiały komentarze pod wpisem. 

Zaginięcie psa Julka. W pomoc zaangażowało się mnóstwo mieszkańców

Do zaginięcia doszło tuż przed Bożym Narodzeniem, w Wigilię, 24 grudnia, około godziny 17:30. Na Dąbrowie, w okolicy ulicy Gojawiczyńskiej uciekł roczny piesek Julek, miniaturowy pudel. Zrozpaczona właścicielka zwierzęcia, która przebywała w tym czasie za granicą, jak i tymczasowa opiekunka, opublikowały w mediach społecznościowych wpisy o poszukiwaniach.

Piesek przemierzał mnóstwo kilometrów, widywany był między innymi między Andrzejowem a Andrespolem, następnie w Andrzejowie na ul. Żywicznej / Wilgotnej, trasami wokół Wiśniowej Góry. Niestety pomimo chęci, nikt nie mógł go złapać, bo zwierzę było przerażone i uciekało. 

W poszukiwania zaangażowała się nawet profesjonalna grupa z dużym doświadczeniem w tropieniu i wyłapywaniu psów, a także mieszkańcy całej Łodzi.

Łódź Radio ESKA Google News
Autor:
Tradycyjne dania i lokalne specjały wyspy Gozo. Odkryj śródziemnomorską kuchnię

Kojarzą go niemal wszyscy mieszkańcy Widzewa. Skradziono jego rower i poszukuje pomocy