Sprzedają lemoniady, by wesprzeć zbiórkę chorego Tymka: "Jest nam żal, że chłopiec, który jest naszym rówieśnikiem, potrzebuje pomocy"

2025-07-04 13:56

Nie dość, że uczą się przedsiębiorczości, to robią to w słusznej sprawie, pomagając nieuleczalnie choremu dziecku. Młodzi mieszkańcy dzielnicy Górna postanowili na jednym z łódzkich skrzyżowań rozstawić stoisko z lemoniadą, a wszystkie pieniądze ze sprzedaży przekazać na cele charytatywne.

Sprzedają lemoniady, by wesprzeć zbiórkę chorego chłopca. Wyjątkowa inicjatywa 

Rozpoczęły się wakacje, pogoda sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Wielu najmłodszych chce, by połączyć przyjemne z pożytecznym i decyduje się na sprzedaż lemoniad. Na taki pomysł wpadli również mieszkańcy dzielnicy Górna, z tym, że zarobione pieniądze... przekazują potrzebującym!

"Stwierdziliśmy, że chcemy pomagać chorym dzieciom. W tamtym roku również sprzedawaliśmy lemoniadę, zbieraliśmy wtedy pieniądze dla chorego Bruna. W tym roku weszliśmy na portal pana Łukasza Litewki i tam wśród komentarzy pojawił się link do zbiórki pieniędzy dla chorego Tymka. Zdecydowaliśmy się mu pomóc. Jest nam żal, że chłopiec, który jest naszym rówieśnikiem, potrzebuje pomocy. A kwota jest bardzo duża" - wyjaśnia nam 16-letnia Nikola, która wraz ze swoją koleżanką, 12-letnią Nikolą, są głównymi pomysłodawczyniami akcji. Natomiast zaangażowane w pracę jest niemal całe osiedle najmłodszych mieszkańców. 

Chorujący Tymek jest dla nich całkowicie obcy. Jednak potrzeba niesienia pomocy i empatia jest tu kluczowa.

"Nie znamy go osobiście, po prostu chcemy pomóc z dobrego serca. Chcemy mu po prostu pomóc zebrać te pieniądze, by nie odszedł. Liczymy na to, że się uda." - wyjaśnia.

Będąc na miejscu mogliśmy zobaczyć, że to naprawdę działa i niemal co chwilę ktoś zatrzymuje się, kupuje lemoniadę, a czasem po prostu dorzuca się do zbiórki. 

"Jest nam miło, że jest takie zainteresowanie, ze ludzie podjeżdżają i mówią nam, że jesteśmy miłą młodzieżą, że zbieramy dla kogoś pieniądze na leczenie" - dodaje Nikola. 

Jeśli chcecie napić się pysznej lemoniady i dołożyć swoją cegiełkę w szczytnym celu, dzieci swoje stoisko mają na skrzyżowaniu ulicy Prądzyńskiego i Antoniny. Jeśli pogoda sprzyja, są tam codziennie, od godziny 17:00 do 20:00, natomiast w weekendy młodzież pojawia się wcześniej. 

Tymek choruje na dystrofię mięśniową Duchenne'a. Pozostało niewiele czasu

Każda choroba to ogromny strach, szczególnie, gdy dotyka najmłodszych, którzy niczym sobie na nią nie zasłużyli. Zamiast cieszyć się dzieciństwem, spędzają czas w szpitalach. 

Tak właśnie jest w przypadku Tymka, który zdiagnozowany został już w wieku 6 miesięcy. Trafił do szpitala z powodu zapalenia pęcherza, skierowano go na badania genetyczne. Okazało się, że chłopiec cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a. 

Od tamtej chwili codzienność Tymka i jego rodziców to nieustanna walka, aby utrzymać go w dobrej kondycji jak najdłużej. Choroba doprowadza do degradacji wszystkich mięśni, w tym również oddechowych i mięśnia sercowego.

"To cud, że nasz syn w wieku 13 lat ma nadal zdrowe serce! Regularnie odwiedzamy kardiologa, kilka razy w tygodniu odbywamy prywatną rehabilitację. Robimy wszystko, by opóźnić rozwój tej bezlitosnej choroby" - czytamy na stronie zbiórki.

Tymek do tej pory poruszał się samodzielnie, jednak jest coraz trudniej. Czeka go wózek. Wie, że jest chory, jednak nie potrafi zaakceptować wyroku, jaki zapadł na jego życie. Podobnie jego rodzice, którzy szukają wszelkich dostępnych rozwiązań i wierzą, że uda im się uratować swoje dziecko.

Jednak koszty leczenia są ogromne. A czas, by zebrać niemal 10 milionów złotych na terapię genową w Stanach Zjednoczonych, jest zaledwie do października. Dlatego powstała również zbiórka internetowa.

Liczy się każda wpłata, każda pomoc to realna szansa krok ku lepszemu zdrowiu. Nie bądźmy obojętni. 

Miss Polonia Maja Todd - kim jest najpiękniejsza Polka 2025 roku?