Biznes dla najmłodszych. Wiele dzieci decyduje się na sprzedaż lemoniad latem
Latem spotykamy coraz więcej najmłodszych, którzy nudząc się, ale i chcąc dorobić, decydują się na sprzedaż lemoniad. Stawiają na naturalne składniki i receptury, cytryny, mięta, truskawki, maliny – wszystko świeże i pachnące latem. A do tego cena, która zachęca przechodniów.
Stoiska z lemoniadą często pojawiają się w parkach, na osiedlach i przy placach zabaw.
Ale dla tych dzieci to również prawdziwa lekcja przedsiębiorczości. Muszą zadbać o wszystko: od zakupu składników, przez przygotowanie napoju, po obsługę klienta i... liczenie zysków! Niektóre stoiska oferują nawet karty lojalnościowe i specjalne promocje! Konkurencja na rynku lemoniadowym jest ogromna!
"Chcą zarobić na wakacje, na swoje drobne zakupy. A my, jako rodzice, cieszymy się, bo uczą się zarządzać pieniędzmi. Zazwyczaj odbiór jest bardzo dobry, ludzie chętnie do nich podchodzą, kupują lemoniady, albo nawet wrzucają same pieniądze, by wesprzeć młodych przedsiębiorców. Poza tym, to zdecydowanie lepsze, niż miałyby siedzieć wpatrzone w ekrany" - przyznaje mama Tomka, który od kilku dni sprzedaje lemoniady na jednym z osiedli w Łodzi.
Sprzedaż lemoniad przez najmłodszych. Czy dzieci mogą legalnie sprzedawać napoje?
Jak sytuacja wygląda z prawnego punktu widzenia? Zapytaliśmy o to ekspertów.
"Z prawnego punktu widzenia sytuacja ta nie jest jednoznaczna, ale warto ją wyjaśnić. Zgodnie z polskim prawem dzieci nie mogą prowadzić działalności gospodarczej ani podejmować samodzielnej pracy zarobkowej. Nawet jeśli sprzedaż lemoniady wygląda niewinnie, formalnie może zostać uznana za drobną działalność handlową, która - gdyby była prowadzona na większą skalę lub regularnie - wymagałaby rejestracji firmy, kasy fiskalnej i spełnienia wymogów sanitarnych. W praktyce organy kontrolne zazwyczaj wykazują dużą wyrozumiałość, gdy mamy do czynienia z kilkulatkami sprzedającymi lemoniadę dla zabawy lub nauki zaradności. Nie ma tu zamiaru zarobkowego w rozumieniu gospodarczym. Często taka aktywność nie spotyka się z żadną reakcją służb - o ile nie dochodzi do skarg mieszkańców, zagrożenia sanitarnego czy blokowania chodnika. Formalnie więc dzieci nie mogą prowadzić sprzedaży napojów na ulicy bez zgody rodziców, zgłoszenia do odpowiednich służb i spełnienia wymogów sanitarnych. W praktyce przy jednorazowej, symbolicznej sprzedaży - prawo często ustępuje miejsca społecznej aprobacie i zdrowemu rozsądkowi. Kluczowa jest skala działalności, miejsce, bezpieczeństwo i zgoda rodziców." - mówi nam Radca Prawny Julita Markowicz.
"Zgodnie zez stanowiskiem Głównego Inspektora Sanitarnego "okazjonalne oferowanie żywności konsumentom, np. w trakcie festynów, kiermasz, sprzedaż lemoniady przez dzieci nie wymaga zgłoszenia do PIS", ani nie podlega kontroli Sanepidu. Chodzi o działalność, która nie jest prowadzona w sposób ciągły i powtarzalny, ani która nie jest prowadzona w sposób zorganizowany. Jeżeli chodzi o legalność takiej „działalności” per se, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy dzieci poniżej 13 roku życia mogą legalnie zarobkować, ponieważ nie mają jeszcze zdolności do czynności prawnych. Jeżeli chodzi o starsze dzieci, to za zgodą opiekuna prawnego mogą się podejmować takiej sprzedaży, a jeśli dochód nie przekracza progu przewidzianego w przepisach o działalności nieewidencjonowanej (w 2025 roku jest to 3499,50 zł miesięcznie), to taka sprzedaż nie musi być „ubrana” w działalność gospodarczą." - dodaje Radca Prawny, Małgorzata Maciejewska.
Uspokaja również Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi.
"Obowiązkowi rejestracji lub zatwierdzenia przez sanepid podlegają tylko te podmioty, które prowadzą zorganizowane i mające ciągły charakter czynności, związane z produkcją lub obrotem żywnością. Okazjonalne oferowanie żywności konsumentom, np. w trakcie festynów, kiermaszy, sprzedaż lemoniady przez dzieci nie wymaga zgłoszenia do Państwowej Inspekcji Sanitarnej" - wyjaśnia Paulina Jatczak z WSSE.