Późny wieczór, jedno z największych miast w Polsce, a ulicą przechadza się… ryś. Ogromny, dziki kot spacerujący ulicami Łodzi wzbudził niemałe zdziwienie mieszkańców. Drapieżnik pojawił się we wtorek wieczorem m.in. na Zdrowiu. Wędrujące sobie spokojnie ulicą zwierzę nagrała jedna z łodzianek. Na nagraniu widać, że masywny kot nie zwraca większej uwagi na przejeżdżający obok samochód. Wkrótce pojawiły się też kolejne nagrania rysia na ulicach Łodzi.
Jak ryś znalazł się w Łodzi? Początkowo łodzianie podejrzewali, że zwierzę mogło uciec z jakiejś nielegalnej hodowli. Wątpliwości rozwiało jednak łódzkie zoo, które poinformowało, że zauważony w Łodzi ryś idzie aż z północy Polski, jest oznakowany i śledzony przez przyrodników.
„Prawdopodobnie kieruje się w góry żeby znaleźć sobie partnerkę!” - wyjaśnia łódzki ogród zoologiczny i apeluje, by nie zbliżać się do drapieżnika i dać mu spokój.
Ryś to największy europejski kot i jeden z największych drapieżników na naszym kontynencie. Jako gatunek zagrożony wyginięciem, figuruje w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. W Polsce można go spotkać głównie w górach oraz w północno-wschodniej części kraju. Jego główne pożywienie stanowią sarny, jelenie, młode łosie i dziki. Nie gardzi też zającami, gryzoniami i ptakami. Rysie prowadzą samotniczy tryb życia, a w pary łączą się jedynie na czas godów.