Obie łódzkie drużyny nie miały szczęścia w poprzedniej kolejce piłkarskiej Ekstraklasy. Kibice obu drużyn nie mogli liczyć nawet na jeden punkt. Porażka jest dotkliwa zwłaszcza dla jednej z drużyn.
ŁKS – Śląsk Wrocław. Łodzianie żegnają się z Ekstraklasą
Gdy do Łodzi przyjechali piłkarze z Wrocławia wszyscy kibice i piłkarze mieli jedno w głowach – trzeba wygrać ten mecz, aby móc marzyć o utrzymaniu. Niestety, po ostatnim gwizdku sędziego nie było już nawet nadziei. Śląsk wygrał 2:1, a ŁKS jest pierwszym spadkowiczem z Ekstraklasy w tym sezonie.
- Dwie różne połowy w wykonaniu ŁKS-u. W pierwszej Śląsk oddał nam inicjatywę i wtedy potrafiliśmy wykreować kilka sytuacji, choć zabrakło tych bardziej klarownych, zabrakło kropki nad „i”. Drugie oblicze pojawiło się po zdobyciu gola w drugiej połowie. Cofnęliśmy się, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, prowokowaliśmy niebezpieczne sytuacje na własnej połowie, co rywal wykorzystał – po meczu ze Śląskiem powiedział Marcin Matysiak, trener ŁKS-u.
Polecany artykuł:
Warta Poznań – Widzew Łódź. Słaba dyspozycja łodzian
Warta Poznań na pewno nie należy do ulubionych rywali Widzewa. Łodzianie przegrali z nimi trzeci mecz z rzędu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
- Ocena tego meczu nie może być dobra. Naszym głównym założeniem było opanowanie chaosu, na którym bazuje Warta. Nie chcę nikomu umniejszać, ponieważ wynika on z mocnego i systemowego kontrpressingu. Musieliśmy opanować ten chaos i na początku, i w trakcie całego spotkania. Trudno jest to jednak robić w momencie, gdy sami go tworzymy we własnych szeregach. Tutaj upatruję przyczyny naszej porażki – po meczu powiedział Daniel Myśliwiec, trener Widzewa.
Mimo porażki ta kolejka była dla Widzewa szczęśliwa. Dzięki wynikom w meczach rywali łodzianie mogą już być pewni utrzymania w lidze.