Skalę problemów finansowych obrazują dane Krajowego Rejestru Długów. Polskie firmy mają 9,6 mld zł zaległości. Średnie zadłużenie każdej z nich wynosi 36,6 tys. zł.
Nieuregulowane zobowiązania są na tyle poważną przeszkodą w biznesie, że - według badania Kaczmarski Inkasso - co 5. firma nie ma z czego zapłacić partnerom handlowym, 1/4 jest zmuszona ograniczać inwestycje, a 19 proc. podnosić ceny swoich towarów i usług. 13 proc. ma problemy z wprowadzaniem produktów na rynek i tyle samo odczuwa pogorszenie swojego wizerunku, czego rezultatem są słabsze warunki finansowe dostaw, jakie proponują im kontrahenci. Co 10. z konieczności zmniejsza zatrudnienie i obniża pensje pracownikom.
4 na 10 badanych firm ocenia opóźnione płatności jako poważny problem, z czego 16 proc. uważa, że jest on „bardzo duży”. Regulowanie zobowiązań z poślizgiem jest dotkliwe szczególnie dla branży budowlanej i handlowej.
Polecany artykuł:
Przedsiębiorcy mogą stracić miliardy złotych
Obliczenie wartości zagrożonych faktur nie jest łatwe. Przede wszystkim nie wiadomo, jaka jest wartość tych, które zostały wystawione z odroczonym terminem płatności. Z danych publikowanych przez GUS można wywnioskować, że wartość sprzedaży firm z sektora MŚP w 2021 r. wyniosła 2,6 bln zł. Z badania Kaczmarski Inkasso wynika, że 10 proc. firm z tego segmentu rozlicza się z klientami tylko w kredycie kupieckim, a 67 proc. sprzedaje swoje towary i usługi zarówno za gotówkę, jak i z odroczonym terminem płatności, przy czym wartość kredytu kupieckiego w łącznej sprzedaży jest różna. Uwzględniając podane przez respondentów procentowe przedziały wartości sprzedaży z odroczonym terminem płatności można oszacować, że łączna wartość sprzedaży bezgotówkowej wyniosła ponad 1 bln zł. Z tego ponad 12 proc., czyli ok. 121 mld zł jest przedawniona ponad rok.
- Ten szacunek jest obarczony błędem tkwiącym w założeniu, że wartość sprzedaży wszystkich firm z sektora była taka sama, a wiadomo, że tak nie jest. Ale nawet gdybyśmy wynik tego wyliczenia podzielili przez 5, to i tak zostaje prawie 25 miliardów złotych, których odzyskanie po 1 stycznia 2024 roku będzie jeszcze trudniejsze – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Dla porównania zaległości przedsiębiorstw wobec ZUS-u na koniec listopada 2021 r. wyniosły 37,8 mld zł, a z tytułu niezapłaconych podatków na koniec września 2021 r. aż 117 mld zł.
Czas upływa w sylwestra
Zgodnie z przepisami prawa dokumenty księgowe mają swoje terminy przedawnienia. Dla faktur wystawionych w 2021 r., czas ten upływa z końcem tego roku. Oznacza to, że przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali płatności za swoje usługi lub produkty na podstawie dokumentów wystawionych w 2021 r., nadal mają możliwość odzyskania pieniędzy. Konieczne jest tylko skierowanie faktur do windykacji polubownej.
Przykład: firma sprzedała towar 10 czerwca 2021 r., a termin wymagalności zapłaty przypadał 10 lipca. Wpłata nie wpłynęła jednak na konto. Dług ten przedawni się z końcem 2023 r. Istnieją jednak pewne wyjątki, np. w branży transportowej okres ten jest krótszy i wynosi rok. W przypadku, gdy był to przewóz międzynarodowy, czas nieznacznie się wydłuża – do roku i trzech miesięcy.
- Obsługując od wielu lat zlecenia windykacyjne obserwujemy, że nierzadko unikanie płacenia jest celowym działaniem firm. Liczą, że wierzyciel nie podejmie żadnych radykalnych działań i nastąpi przedawnienie należności. Dlatego tak ważne jest, aby przedsiębiorcy efektywnie wykorzystali czas, jaki pozostał do końca roku, zrobili przegląd niezapłaconych faktur i jak najszybciej podjęli działania windykacyjne. Zlecenie należności do odzyskania przez wyspecjalizowaną firmę jest bardzo proste i nie wymaga zaangażowania przedsiębiorców. Mogą po prostu przekazać e-mailem dokumenty lub zrobić to przez aplikację. Do 31 grudnia negocjatorzy są w stanie doprowadzić do sprawnego podpisania ugody pomiędzy dłużnikiem a wierzycielem, a to wystarczy, aby przerwać bieg przedawnienia i przystąpić do egzekwowania spłaty - wyjaśnia Jakub Kostecki.
Warto wiedzieć, że przedawnienie nie jest tożsame z anulowaniem długu. On nadal istnieje, a niesolidnego klienta można wpisać do Krajowego Rejestru Długów. Nie ma tylko możliwości dochodzenia zapłaty w postępowaniu sądowym.
Z najnowszego dostępnego raportu „Wielkość polskiego rynku wierzytelności”, opracowanego przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych, wynika, że wartość wszystkich przeterminowanych zobowiązań obsługiwanych przez firmy windykacyjne na koniec I kwartału 2023 r. wyniosła 159,4 mld zł. Oznacza to wzrost o 9,5 proc. w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku. Co 5. dłużnik ma więcej niż jedno zobowiązanie do spłaty.