Do tej pory konsumenci nie mieli możliwości kupowania samochodu na platformie aukcyjnej. Teraz ma się to zmienić. Platforma aukcyjna Bidcar jest skierowana do klientów indywidualnych, zarówno chcących kupić samochód używany, jak i sprzedać swoje dotychczasowe auto. Taki model zakupów ma sprzyjać zawieraniu transakcji oraz zapobiegać nadużyciom, takim jak przekręcanie liczników czy ukrywanie faktycznego stanu pojazdu.
- Większość kierowców nie jest specami od motoryzacji, choć pewnie lubią tak o sobie myśleć i łatwo mogą paść ofiarą oszustwa. Dlatego stworzyliśmy Bidcar - platformę aukcyjną, na której samochody o sprawdzonym stanie i historii można kupić lub sprzedać w uczciwej, rynkowej cenie - mówi Artur Kopania, współzałożyciel Bidcar w filmie promującym platformę aukcyjną.
Czym różni się serwis aukcyjny od ogłoszeniowego?
– Na naszej platformie zmieniamy podejście do sprzedaży samochodów. Bidcar to nie tablica ogłoszeniowa, ale internetowy marketplace, gdzie spotykają się chcący sprzedać z rzeczywiście zainteresowanymi kupnem – wyjaśnia Artur Kopania. – Z doświadczenia zebranego dzięki prowadzeniu przez nas platformy Poleasingowe.pl, wiemy, że model aukcyjny jest skuteczny i sprzyja zawieraniu transakcji – dodaje.
Zgodnie z założeniami, każdy samochód, zanim trafi na aukcję, ma zostać wyceniony przez niezależnego rzeczoznawcę. Następnie przygotowana przez niego dokumentacja ma zostać zamieszczona na stronie wraz z raportem AutoDNA, w którym będzie można znaleźć informacje o przebiegu auta, uszkodzeniach itd. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej serwisu aukcyjnego.
W akcję promującą aukcje samochodowe włączył się Adam Klimek, znany z programów TVN Turbo. Mechanik wystawił w serwisie swojego Forda Mustanga Mach 1. Aukcja ma się rozpocząć 25 września. Co ciekawe, cena wywoławcza samochodu ma wynieść 1 proc. kwoty ustalonej przez rzeczoznawcę.