Zdarzenie miało miejsce 11 lutego, na rondzie Sybiraków w Łodzi. Policyjny radiowóz zatrzymał się na pasach. Na przejście wszedł mężczyzna w zaawansowanym wieku. Gdy był na wysokości radiowozu - kierowca ruszył. Pieszy upadł na ziemię.
Policjanci wezwali na miejsce medyków. Zaopiekowali się też pieszym - mówi Adam Kolasa z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji dziennikarzom portalu Expressilustrowany.pl, który jako pierwszy napisał o sprawie.
Po przeprowadzeniu oględzin i zbadaniu trzeźwości uczestników zdarzenia, kierowca radiowozu został... pouczony.
To wywołało jeszcze większe wzburzenie internautów. Zaczęli zastanawiać się, czy tak samo zakończyłoby się podobne zdarzenie, gdyby w miejscu radiowozu znajdował się jakikolwiek, cywilny, samochód.
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu dziennik.pl, na tym cała historia się jednak nie skończyła. W sprawie zdarzenia ma toczyć się bowiem postępowanie dyscyplinarne w stosunku do policjanta, który potrącił pieszego.
Kary dyscyplinarne, które grożą kierującemu radiowóz rozpoczynają się od upomnienia, zaś kończą na... wydaleniu ze służby.
Zadowolenie z takiego obrotu sprawy wyrażają administratorzy profilu LDZ Zmotoryzowani Łodzianie na Facebooku, którzy rozpropagowali w internecie film ze zdarzenia.
- Udało nam się to co chcieliśmy, czyli nagłośnić sprawę - piszą w korespondencji z Radiem Eska.