O możliwości wprowadzenia w Polsce podatku kastralnego mówi się od kilku lat. Szerokim echem odbił się wywiad z Jackiem Burym, senatorem Polski 2050, który ukazał się w 2021 roku na łamach Gazety Wyborczej. Senator powiedział, że jest przekonany, że rząd PiS wprowadzi nową daninę, ale dla właścicieli co najmniej dwóch nieruchomości. Do tej wypowiedzi odniósł się wiceminister rozwoju i technologii, Piotr Uściński i przekonywał, że rząd nie zamierza wprowadzać podatku katastralnego.
Od tamtej pory temat nowego podatku wraca nieustannie w debacie publicznej. Wprowadzenie podatku kastralnego popiera Partia Razem, o czym mówił członek zarządu, Maciej Szlinder podczas konwencji partii.
Polecany artykuł:
Czym jest podatek kastralny?
Podatek kastralny to forma opodatkowania nieruchomości, polegająca na tym, że podatek jest wyliczaniu w oparciu o wartość nieruchomości, a nie jej powierzchnię. Taki podatek obowiązuje m.in. w Niemczech, Francji, we Włoszech oraz w USA. Zazwyczaj wynosi od 1 do 3 proc. wartości nieruchomości. Jak łatwo można wyliczyć, w przypadku nieruchomości wartej 500 tys. złotych, 1 proc. podatek wyniósłby 5000 złotych. W przypadku 3 proc. natomiast - 15000 zł.
Polecany artykuł:
Opodatkowanie nieruchomości w Polsce na tle systemów europejskich
Instytut Finansów opublikował niedawno raport „Opodatkowanie nieruchomości w Polsce na tle systemów europejskich. Wybrane problemy i propozycje zmian", w których pojawiły się informacje dotyczące podatku kastralnego.
- Od pewnego czasu, z różnym natężeniem, powraca (...) w Polsce dyskusja na temat wprowadzenia podatku katastralnego, który jest jedną z opcji zmian w zakresie tego podatku. Powiedzmy jednak wprost, jeszcze przez długi czas realizacja opodatkowania wartości wszystkich nieruchomości nie będzie możliwa - wskazano w raporcie.
Dodano, że przeprowadzenie takiej reformy podatków od nieruchomości w Polsce należy obiektywnie uznać za zadanie niezmiernie złożone i trudne do zrealizowania. Kluczowe jest stworzenie jednolitej, pełnej i aktualnej bazy informacji o nieruchomościach, a także dokonanie ich wyceny - stwierdzono.
Jak podkreślono, stan zaawansowania prac w zakresie ewidencji nieruchomości (w tym tworzenia informatycznej bazy danych) pozostawia wiele do życzenia.
- Do wprowadzenia w Polsce podatku ad valorem nie wystarczałoby jednak spełnienie określonych wymogów formalnych. Konieczne byłoby przyzwolenie społeczne, a tego brakuje z prostej przyczyny. Podatki od nieruchomości są bardzo niepopularne wśród podatników. Od lat brakuje woli politycznej wprowadzenia reformy opodatkowania nieruchomości. A powodzenie takiej reformy zależy w istotnej mierze od jej zrozumienia przez podatników - zaznaczono w opracowaniu Instytutu Finansów.