Kibice się doczekali! Widzew ogłosił pierwszy zimowy transfer. Jest nim 21-letni defensor - Polydefkis Volanakis. Do łódzkiej ekipy trafił z MFK Zemplin Michalovce, który gra w słowackiej ekstraklasie. W bieżącym sezonie rozegrał 11 meczów i strzelił jednego gola. Mimo młodego wieku zdołał się przebić do pierwszego składu drużyny. Łącznie w lidze słowackiej rozegrał 57 spotkań, w których strzelił dwa gole.
- Jestem zawodnikiem ambitnym i będę walczył o swoje miejsce w składzie. Nie boję się rywalizacji, chcę pomóc zespołowi w osiąganiu sukcesów – powiedział po transferze Polydefkis Volanakis.
Sam zawodnik najbardziej nie może się doczekać domowego meczu w Sercu Łodzi. Powodem jest atmosfera.
- Pochodzę z Grecji, gdzie fani są niesamowici. Dlatego gdy tylko usłyszałem o zainteresowaniu Widzewa, to od razu zacząłem oglądać nagrania dopingu z meczów domowych. Jestem pod wielkim wrażeniem i nie mogę doczekać się gry przed taką publicznością – dodaje nowy piłkarz Widzewa.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Transfer powinien ucieszyć kibiców, którzy niecierpliwie wyczekiwali nowego piłkarza. Dodatkowym, plusem jest rola piłkarza, ponieważ klub potrzebował pilnych wzmocnień w defensywie.
- Chcieliśmy pozyskać lewonożnego zawodnika na pozycję stopera niezależnie od możliwości wypożyczenia Kreshnika Hajriziego, choć jego przejście do FC Sion stało się możliwe, gdy wiedzieliśmy, że jesteśmy blisko sfinalizowania transferu Polydefiksa. Volanakis zwiększy konkurencję między obrońcami i da możliwość rotacji - powiedział Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa Łódź.
Co przekonało klub do sprowadzenia młodego Greka? Wpłynęło na to wiele aspektów, a w wyborze zawodnika miał brać udział także trener Daniel Myśliwiec.
- Polydefkis posiada bardzo dobre warunki fizyczne i motoryczne, zwrócił naszą uwagę również koordynacją ruchową i grą na wyprzedzenie rywali. W Zemplinie mimo niewielkiego doświadczenia udało mu się uzyskać plac od pierwszej minuty oraz uzbierać sporo spotkań. Jest młody, widzimy w nim potencjał do dalszego rozwoju. Wierzę, że dzięki dobrej znajomości języka angielskiego i zaaklimatyzowaniu się na Słowacji Polis odnajdzie się także w polskich realiach – dodał Tomasz Wichniarek.