Klub z Łodzi nowego trenera przedstawił na poniedziałkowej konferencji prasowej podsumowującej minione rozgrywki na zapleczu ekstraklasy. ŁKS do końca walczył w nich o powrót do elity, ale w niedzielnym finale baraży przegrał na własnym boisku z Górnikiem Łęczna 0:1. Vicuna na stanowisku pierwszego trenera zastąpił Marcina Pogorzałę, który ze względów formalnych nie mógł dłużej pełnić roli pierwszego trenera.
"ŁKS to klub z historią. Dziś jest smutny dzień po finale, ale będziemy walczyć i pracować, żeby za rok ŁKS był w ekstraklasie. Bardzo podoba mi się projekt klubu, jego filozofia gry oraz baza treningowa" – podkreślił nowy opiekun łodzian.
49-letni Vicuna jest znany z pracy w polskich klubach. Był m.in. asystentem Jana Urbana w Legii Warszawa, Zagłębiu Lubin, Lechu Poznań, Śląsku Wrocław oraz hiszpańskiej Osasunie Pampeluna. Samodzielnie prowadził zaś Wisłę Płock. Ostatnio pracował w indyjskim Kerala Blasters FC.
Jak przyznał, chce by jego zespół grał ofensywnie, dyktował warunki gry, tworzył akcje nie czekając na to, co zrobi przeciwnik. Przyznał, że preferowany przez niego styl pasuje do ŁKS.
"Szukaliśmy trenera, który będzie kontynuował naszą filozofię, obecną już w Akademii ŁKS i pierwszym zespole. Wybór był oczywisty, bo nie ma wielu trenerów w Polsce, którzy preferują nasz styl gry. Stąd Kibu Vicuna, który jest gwarantem utrzymania tego nurtu, a do tego porozumiewa się w języku polskim, co nie jest bez znaczenia w szatni" – tłumaczył prezes klubu Tomasz Salski.
Hiszpan podpisał z ŁKS kontrakt obowiązujący do końca następnego sezonu, z opcją przedłużenia umowy o rok w przypadku awansu do ekstraklasy.
Szef ŁKS przyznał, że dla łódzkiego zespołu minione rozgrywki były trudne i nie zakończyły się happy endem. "W trakcie sezonu było dużo zmian na ławce trenerskiej. Nie jest właściwe, by w ciągu roku drużyna była prowadzona przez trzech trenerów. Muszę się do tego przyznać i wziąć to na klatę. To był jeden z tych czynników, które zaważyły, że musieliśmy grać w barażach pomimo dużego potencjału piłkarskiego" – wyjaśnił Salski.
Nie do końca wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała kadra ŁKS na kolejny sezon. Na razie z klubem pożegnali się bramkarz Arkadiusz Malarz i obrońca Tomasz Nawotka, ale - jak dodał prezes - kilkoma piłkarzami interesują się kluby ekstraklasy. "Podpisaliśmy już umowy z nowymi zawodnikami. To piłkarze ze wszystkich formacji – począwszy od bramki i kończąc na ataku. Wkrótce będziemy ich prezentować" – zapowiedział.
ŁKS przygotowania do nowego sezonu 1. ligi rozpocznie 29 czerwca. W planach jest m.in. obóz w Woli Chorzelowskiej oraz cztery mecze sparingowe: ze Stalą Mielec (3 lipca), Stalą Rzeszów (7 lipca), KKS Kalisz (14 lipca) i Koroną Kielce (17 lipca). Rozgrywki na zapleczu ekstraklasy mają ruszyć 31 lipca.