Mieszkańcy Głowna (woj. łódzkie) od kilku lat nie mogą doczekać się przejścia dla pieszych na ulicy Sosnowej, stanowiącej fragment drogi krajowej nr 14. W miejscu tym znajduje się zalew i cieszący się dużą popularnością, zwłaszcza latem, wake park. Problem w tym, że parking znajduje się po drugiej stronie ruchliwej drogi, a do najbliższego przejścia dla pieszych jest ponad 200 metrów.
- To przejście jest niezbędne z racji tego, że nie ma po drugiej stronie chodnika i nawet chcąc przejść zgodnie z przepisami trzeba by iść do świateł, a później i tak nie ma jak się dostać do wake parku - mówi jeden z mieszkańców Głowna.
Mieszkańcy proszą o wyznaczenia przejścia dla pieszych, gdyż jego brak stwarza realne ryzyko dla życia i zdrowia osób, próbujących przedostać się na drugą stronę ulicy. Zdarzają się też wypadki.
- Tu powinno być przejście na pewno, dlatego że tu giną ludzie. Tu jest naprawdę duży ruch, szczególnie latem, jak jest ciepło – podkreśla jedna z mieszkanek Głowna.
Zniecierpliwieni mieszkańcy postanowili w końcu wziąć sprawy we własne ręce i w czwartek w nocy (3 listopada) sami wymalowali pasy. Przejście dla pieszych długo jednak się nie utrzymało, gdyż już w piątek rano zostało zlikwidowane przez zarządcę drogi, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. Maciej Zalewski, rzecznik prasowy GDDKiA w Łodzi podkreśla, że tego rodzaju samowola może być bardzo niebezpieczna. Co więcej mieszkańcy, którzy wymalowali pasy dopuścili się wykroczenia z art 85 kodeksu wykroczeń:
Kto samowolnie ustawia, niszczy, uszkadza, usuwa, włącza lub wyłącza znak, sygnał, urządzenie ostrzegawcze lub zabezpieczające albo zmienia ich położenie, zasłania je lub czyni niewidocznymi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Postępowanie o wykroczenie w tej sprawie wszczęła zgierska policja.
Czy mieszkańcy Głowna doczekają się w końcu przejścia dla pieszych na ul. Sosnowej? Jest na to duża szansa, gdyż konieczność wyznaczenia przejścia w tym miejscu widzi zarówno policja, jak i władze miasta. Ostateczna decyzja należy jednak do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządza drogą.
- Przejście dla pieszych powinno funkcjonować w tym miejscu, gdyż takie były uzgodnienia między nami jako zarządcą drogi, a inwestorem, który budował sąsiadujący z drogą wake park – mówi Maciej Zalewski z GDDKiA w Łodzi. - W 2020 roku, czyli ponad 2 lata temu, inwestor złożył u nas projekt organizacji ruchu, który przewidywał wyznaczenie przejścia dla pieszych, my odesłaliśmy ten projekt z uwagami, które winien był uwzględnić i na tym sprawa utknęła. Nigdy ten projekt z uwzględnionymi uwagami do nas z powrotem nie trafił. Jednak mam głębokie przekonanie, że w tym miejscu to przejście się pojawi. Będziemy starali się z całą konsekwencją egzekwować uzgodnienia, jakie zostały zawarte między nami i inwestorem.