Okupowana Ukraina

i

Autor: Nur Photo/East News

Bez wody, bez prądu, ludzie są torturowani - tak wygląda życie w okupowanej Ukrainie [RELACJA]

2022-04-26 17:29

Nikita z Ukrainy trzy tygodnie ukrywał się w swoim rodzinnym miasteczku, które jest okupowane przez Rosjan. Jemu udało się uciec, ale wielu kolegów nie miało takie możliwości. Jak wygląda życie na terenach zajętych przez okupantów?

- Jeśli tylko dowiedzieli się, że ktoś pomaga ukraińskiemu wojsku to od razu próbowali go złapać, a jak już złapali to chcieli się dowiedzieć jak najwięcej. Całe szczęście moja rodzina tego uniknęła, ale wielu moich kolegów, sąsiadów zostało złapanych.

Co się z nimi działo?

- Wielu z nich zostało zabitych. Jeden z nich przeżył, ale dostawał zastrzyki z narkotykami, obcięli mu kawałek ucha, ja w to nie wierzyłem, ale jemy w końcu też udało się uciec i się z nim spotkałem. Uwierz mi, że to był zupełnie inny człowiek. Był bity, torturowany, to cud, że go nie zabili. W naszej wiosce ginie dużo cywili, ja nie mówię tutaj o ludziach, którzy giną przez rakiety, bardziej chodzi mi o to, że te orki strzelali tak po prostu, na tych punktach informacyjnych, które są poustawiane w każdym możliwym miejscu.

Jak wygląda życie ludzi w takim miasteczku? Czytałam na Telegramie, że tam u Ciebie jest katastrofa humanitarna.

- To prawda, nie ma prądu, nie ma wody, ludzie chodzą nad rzekę, nie spodziewałem się, że kiedyś coś takiego się wydarzy w moim mieście. Oczywiście pomoc humanitarna jest dostarczana, zazwyczaj organizują ją parafie, kościoły. W mojej rodzinnej miejscowości też jest rosyjska propaganda, więc często okupanci zatrzymują konwoje, zabierają rzeczy i mówią, że to oni dostarczyli pomoc. Wiesz jak jest, starsi ludzie często w to wierzą.

Czy uda się wyzwolić Waszą miejscowość?

- Powiem tak, wojsko ukraińskie cały czas nad tym pracuje. To jeszcze chwilę potrwa, ale uda nam się to zrobić, wierze w to. Nasi są ostrożni, bo przecież tam cały czas mieszkają cywile, musimy na nich uważać, nie chcemy żeby coś im się stało. Każdy atak może spowodować śmierć cywili, dlatego często wojsko ukraińskie się broni, a każdy atak jest dokładnie przemyślany.

Wiesz co, ciężko mi, kiedy sobie pomyślę, że wielu obywateli już do Ukrainy nie wróci. Część nie ma do czego wracać, a druga część zacznie układać sobie życie od nowa, w innym kraju, na przykład w Polsce.

Swoją drogą zwróciłem uwagę, że ta wojna to taki sprawdzian, kto brat, a kto nie. Na kogo możemy liczyć, nie mam słów na pomoc, którą dostaliśmy od Polski. To jest coś niebywałego. Sam studiowałem we Wrocławiu, mam wielu przyjaciół w Polsce. Każdego dnia dostaję mnóstwo wiadomości, jak można mi pomóc, czy ktoś z mojej rodziny szuka bezpiecznego schronienia. To coś niesamowitego. Dziękuję Wam drodzy Polacy.

Kiedy to się skończy?

To będzie dłuższy proces. Teraz, po tych 2 miesiącach tak stwierdzam. Na początku wszyscy myśleliśmy, że to takie straszenie, że to chwila i będzie koniec, ale to potrwa dłużej, szczególnie, że nasze wojsko się broni, skutecznie, nie poddaje się, bo przecież my to wygramy!

Protest łódzkich pracowników socjalnych