Wydaliście wspólnie wakacyjny singiel "Happy And Free". Jak doszło do Waszej współpracy?
Nick Sinckler: Paweł miał już zrobioną muzykę i potrzebował tekstu. Akurat byliśmy razem w Port Ghalip w Marsa Alam i zapytał, czy ja mogę posłuchać, zobaczyć i czy czuję to flow. Więc zamówiłem kawę, posłuchałem i od razu zacząłem coś pisać.
Co zainspirowało Was do stworzenia tego utworu? O czym on jest?
Podczas tworzeniu tego utworu, pamiętaliśmy piosenki i teksty, które napisali artyści tacy jak John Lennon, Bob Marley, Stevie Wonder, Michael Jackson. Bo kiedy działy się złe rzeczy na świecie, np. wojna lub inne sytuacje, gdzie była negatywna energia, artyści zawsze o tym pisali i śpiewali. Więc my też stworzyliśmy o tym utwór. Nawet w tekście napisaliśmy: "Wind blows through my hair I swear I hear somebody crying….Saying don’t forget about me….Why all the fighting". Żeby pokazać, że nawet jak niektóre osoby bawią się w słońcu, są inni, którzy w tej samej chwili walczą o życie. A każdemu z nas zależy żeby być "Happy And Free".
Nie da się ukryć, z teledysku bije wakacyjny klimat. Czytałam, że kręciliście go w Afryce! Skąd pomysł, by zrealizować go aż tak daleko?
Tak. Kręciliśmy to w bardzo pięknym miejscu w Afryce. Port Ghalib w Marsa Alam. Jesteśmy bardzo związani z tym miastem, bo jest tam fantastyczna restauracja "Hakuna Matata". Za każdym razem, kiedy tam wracamy, jest na prawdę bomba pozytywnej energii od nich, od właścicieli tego miejsca Basem i Renatka. Napisaliśmy ten tekst właśnie w tej restauracji. Kiedy rozmawialiśmy o kręceniu klipu, było ważne żeby mieć tę naturalną, pozytywną energię od różnych osób w klipie. Tam w Porcie Ghalib jest ta energia więc automatycznie wymyśliliśmy, że to właśnie tam nakręcimy klip. I tak zrobiliśmy, wróciliśmy po miesiącu, by go nagrać.
Za nami premiera telewizyjna utworu "Happy And Free" w Sopocie. Udana?
Zaśpiewaliśmy utwór na żywo na Sopot Top of The Top Festiwal. To był ostatni utwór pierwszego dnia festiwalu i ludzie, chociaż zmęczeni po trzech godzinach, stali wszyscy i tańczyli. To dla nas było oznaką, że rzeczywiście się bardzo podobało.
Gdzie można Was wspólnie usłyszeć w najbliższym czasie?
Oprócz Top of The Top Festiwalu, mamy niestety dużo koncertów osobno. Ale jak ludzie będą albo na moim koncercie albo na koncert Blue Cafe, na pewno będziemy grać ten numer. Bo ta piosenka daje ludziom dobrą energię i to jest potrzebne w dzisiejszy czasach.
Wszyscy jesteście z Łodzi. Macie w planach występ w naszym mieście?
Tak, mieszkamy w Łodzi. Mamy w planach, tylko czekamy na potwierdzenie. Jak coś będzie konkretnego, możecie to zobaczyć na naszym mediach społecznościowych.
A macie w planch kolejne wspólne numery? Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że potrzebujemy więcej takiej pozytywnej energii i przekazu.
Oczywiście czas pokaże, bo pomysłów wspólnych mamy dużo. Może nie wszyscy pamiętają, ale pracowałem razem z Blue Cafe przy ich ostatniej płycie Double Soul. Napisałem kilka tekstów na płytę oraz zaśpiewałem razem z Dominiką jeden z utworów w duecie. Koniecznie zapraszam do posłuchania tej płyty, bo jest bardzo magiczna i wyjątkowa.