Do komendy w Sieradzu zgłosił się 49-latek, który zeznał, że dwa dni wcześniej został pobity i okradziony przez swojego znajomego. Powiedział, że spotkali się w jego mieszkaniu i pili razem alkohol. W trakcie spotkania doszło między nimi do nieporozumień dotyczących nieuregulowanych zobowiązań pieniężnych. W pewnym momencie 47-latek zaatakował swojego kompana „od kieliszka”. Uderzał i kopał go po całym ciele powodując u niego poważne obrażenia. Następnie z kieszeni spodni ukradł mu ponad 700 złotych. Agresor opuścił mieszkanie i taksówką pojechał do swojego domu.
Po otrzymaniu zgłoszenia sprawą natychmiast zajęli się sieradzcy śledczy i kryminalni. Pod nadzorem prokuratora policjanci zbierali dowody, aby ustalić faktyczny przebieg zdarzenia. Funkcjonariusze pojechali do miejsca zamieszkania podejrzewanego o rozbój 47-latka. Pod wskazanym adresem zastali mężczyznę, który był pijany. W rozmowie z policjantami potwierdził wersję poszkodowanego. Dodał też, że pieniądze, które przywłaszczył miały być w ramach wyrównania długu.
47-latek został zatrzymany i trafi do policyjnej celi. Usłyszał zarzut rozboju, który zagrożony jest karą do 12 lat więzienia. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Sieradzu, decyzją sądu najbliższe 2 miesiące spędzi w areszcie. Mężczyzna był już wcześniej notowany przez policję.