Mały chłopiec zadzwonił na policję. Mówił, że rodzice się nie obudzili, a braciszek ciągle płacze

2025-03-22 17:29

Na numer 112 zadzwonił 5-latek. Był przerażony tym, co działo się w domu. Nie potrafił podać adresu, ale pamiętał, że przed domem stoi różowa, zepsuta hulajnoga. Policjanci ruszyli tym tropem. Musieli przeskoczyć ogrodzenie, by pomóc dzieciom.

Mały chłopiec zadzwonił na policję. Mówił, że rodzice się nie obudzili, a braciszek ciągle płacze

i

Autor: Policja, Materiały prasowe

Dyspozytorka numeru 112 usłyszała przestraszony głos chłopca: "Mama i tata się nie budzą"

Rodzice spod Zgierza (województwo łódzkie) zostali zatrzymani w czwartek, 20 marca 2025 roku po tym, jak po pomoc zadzwonił ich kilkuletni syn. Był przerażony tym, co działo się w domu. Mama i tata nie reagowali na jego prośby, by się obudzili, a jego mały kilkumiesięczny brat wciąż płakał. 

Policjanci odebrali zgłoszenie ok. godz. 11.30. Na numer alarmowy 112 zadzwonił mały chłopiec.

- W rozmowie z dyspozytorką przekazał, że jest w domu z rodzicami, którzy śpią i się nie budzą, a jego mały braciszek płacze. Dla przyjmującej zgłoszenie szczególnie niepokojący był fakt, że w tle słychać było płacz małego dziecka, na który nikt nie reagował - mówi nadkom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. 

Policjanci z województwa łódzkiego ruszyli tropem zepsutej, różowej hulajnodze. Stawką było bezpieczeństwo dzieci!

Dyspozytorka starała się zorientować, gdzie przebywają dzieci, ale 5-latek nie potrafił podać adresu. Ostatecznie ustalono, że chodzi o ulicę w jednej z mniejszych miejscowości powiatu zgierskiego. Kluczową okazała się pozornie nieistotna informacja przekazana przez dziecko, że przed domem stoi różowa, zepsuta hulajnoga.

Kompletnie pijani rodzice mieli pod opieką dzieci w wieku 5 lat, 3 lat i 9 miesięcy

Policjanci odnaleźli budynek. W oknie był chłopiec, machał do nich. Funkcjonariusze przez ogrodzenie dostali się na posesję. Wezwali też pogotowie ratunkowe. Jak się okazało, w domu było troje dzieci w wieku 5 i 3 lat oraz 9 miesięcy. Na miejscu byli też rodzice. Badanie trzeźwości wykazało u nich ponad promil alkoholu w organizmach.

Policjanci zobaczyli bałagan. Dzieci były głodne

Nadkom. Sobieraj zaznaczyła, że w domu był nieopisany bałagan. Dzieci były zaniedbane i głodne. Wezwano pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zapewnili opiekę maluchom w pieczy zastępczej.

- Nieodpowiedzialni rodzice zostali zatrzymani. Sąd podjął natychmiastową decyzję o wydaniu dla nich zakazu zbliżania i kontaktowania się z dziećmi. 29-latek i 30-latka usłyszeli już zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo, za co grozi im kara nawet do 5 lat więzienia. Sąd rodzinny zadecyduje, czy powinni nadal posiadać w stosunku do swoich dzieci władzę rodzicielską - dodała policjantka.

Budowa Sądu Rejonowego. Jak przebiegają prace? Zobacz galerię.

Rolnik wspiera Mentzena
Łódzkie kluby sportowe. Jaką dyscyplinę uprawiają ich zawodnicy?
Pytanie 1 z 10
Jaką dyscyplinę uprawiają Wilki Łódzkie?