Mieszkanka Łodzi omal nie straciła oszczędności życia. 7 listopada z kobietą skontaktowali się mężczyźni, podający się za policjantów i poinformowali ją, że ktoś próbuje ukraść pieniądze z jej konta. Fałszywi funkcjonariusze przekonali łodziankę, że pracownicy banku współpracują z przestępcami, a jedynym sposobem na uratowanie pieniędzy jest ich wypłata z banku i przekazanie gotówki rzekomym policjantom. Nieświadoma niebezpieczeństwa kobieta wsiadła do taksówki i udała się do banku, by wypłacić swoje oszczędności.
W taksówce seniorka podzieliła się informacją z siedzącą za kierownicą kobietą, że właśnie uczestniczy w tajnej akcji policyjnej zmierzającej do zatrzymania oszustów kradnących pieniądze z kont bankowych. Kierująca taksówką kobieta szybko zorientowała się, że jej pasażerka ma do czynienia z oszustami i natychmiast powiadomiła o wszystkim policję. Prawdziwi policjanci spotkali się z niedoszłą ofiarą oszustwa w placówce bankowej, gdzie seniorka miała wypłacić swoje oszczędności i wytłumaczyli kobiecie, że przestępcy w ten sposób próbują wyłudzić jej oszczędności.
- W trakcie dalszych czynności nawiązana została współpraca z kryminalnymi z V Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, którzy otoczyli seniorkę opieką i doprowadzili do zatrzymania dwóch mężczyzn podejrzewanych o próbę oszustwa - informuje nadkom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Gdy zgodnie z zaleceniami telefonicznymi dzwoniącego oszusta, seniorka wyrzuciła z balkonu pakunek mający zawierać pieniądze, policjanci zatrzymali 49-latka, który próbował podjąć tę paczkę. Chwilę później wpadł jego 44-letni kompan.
Polecany artykuł:
Obaj zatrzymani mężczyźni byli już wcześniej notowani. Teraz odpowiedzą za oszustwo, za co może im grozić nawet 8 lat więzienia. Decyzją sądu obaj zostali aresztowani tymczasowo na 3 miesiące.
- Sprawa ma charakter rozwojowy. Dalsze czynności prowadzą śledczy z V Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi - dodaje nadkom. Marcin Fiedukowicz.