Mieszkaniec Łodzi przez 10 lat płacił alimenty na, jak mu się wydawało, swoje dziecko. Jak informuje Dziennik Łódzki, para nigdy nie zawarła małżeństwa, ale mężczyzna uznał dziecko i po rozstaniu z partnerką zgodził się płacić co miesiąc 500 zł alimentów. Gdy po kilku latach łodzianie znów się zeszli, w trakcie jednej z kłótni kobieta wykrzyczała mężczyźnie, że nie jest ojcem dziecka. Potwierdziły to badania genetyczne.
Z relacji Dziennika Łódzkiego wynika, że łodzianin tak bardzo zżył się z dzieckiem, że mimo wstrząsających informacji, które wyszły na jaw, nadal chce utrzymywać kontakty z chłopcem i traktować go jak swojego syna. Choć cały czas płaci alimenty, uznał za niesprawiedliwy fakt ich płacenia w okresie, gdy para mieszkała razem i wspólnie ponosiła koszty utrzymania rodziny. Wystąpił więc do sądu z wnioskiem o zwolnienie go z obowiązku płacenia alimentów za okres, w którym i tak utrzymywał dziecko.
Sąd Rejonowy w Łodzi zgodził się z jego argumentacją i zwolnił go z obowiązku zapłaty ok. 20 tys. zł alimentów. Wyrok jest nieprawomocny.
Polecany artykuł: