Znamy kolejnego kandydata na prezydenta Łodzi. Kandydatką komitetu wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców będzie Klaudia Domagała. 34-letnia ekonomistka jest prezesem Fundacji Kobiety Wolności i Niepodległości, liderką klubu Konfederacji w Łodzi oraz reprezentantką partii Nowa Nadzieja. Jest także inicjatorką utworzenia zespołu parlamentarnego do spraw opieki okołoporodowej. W ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych startowała z poparciem Konfederacji do Senatu, ale mandatu nie zdobyła. W okręgu, obejmującym powiaty łaski, pabianicki i zgierski, zdobyła 29.777 głosów (15,22 proc.).
- Przygotowujemy się już od wielu miesięcy do tej kampanii wyborczej. O naszych postulatach będziemy mówić w jej trakcie – zapowiada Klaudia Domagała.
Klaudia Domagała jest absolwentką prawa podatkowego i rachunkowości oraz administracji na Uniwersytecie Łódzkim. Jest księgową. Obecnie wraz z mężem prowadzi firmę. Ma troje dzieci.
Prezydenta Łodzi będziemy wybierać 7 kwietnia. Ewentualna druga tura wyborów odbędzie się dwa tygodnie później (21 kwietnia). Jak dotąd swój udział w wyborach na prezydenta Łodzi zapowiedzieli: ekonomista Janusz Wdzięczak, reprezentujący Komitet Wyborczy Energia Łodzi i szef Partii Piratów w Polsce, wieloletnia radna miejska Małgorzata Niewiadomska-Cudak, która jest kandydatką Stowarzyszenia Niezależni Socjaldemokracji oraz obecna prezydent miasta Hanna Zdanowska z Koalicji Obywatelskiej.
Lider Konfederacji w Łodzi Tomasz Grabarczyk, który będzie kandydował do Sejmiku Województwa Łódzkiego, poinformował, że lista zarejestrowana przez Konfederację i Bezpartyjnych Samorządowców skupia ludzi ze środowisk wolnościowych i narodowych, a także tzw. ruchów społecznych.
- To jest budowanie alternatywy dla Platformy Obywatelskiej z Lewicą, które rządzą od kilkunastu lat Łodzią. Ta koalicja myśli, że wszystko co zrobi to będzie bez problemów zrealizowane, bo łodzianie i tak na nich będą głosować - zaznaczył Grabarczyk i dodał, że lista Konfederacji jest także „alternatywą dla PiS i »trzeciej nogi«, czyli przybudówki PO i lewicy”.
