Gdyby nie Céline Dion, nikt by nie słyszał o tej chorobie

i

Autor: AKPA, Prime Video/print screen

Świat gwiazd

Gdyby nie Céline Dion, nikt by nie słyszał o tej chorobie. Czym jest zespół sztywnego człowieka?

2024-07-03 11:50

Na tę chorobę zapada jedna osoba na milion. Zapewne nikt by o niej nie usłyszał, gdyby nie Céline Dion. Kanadyjska artystka ogłosiła światu w 2022 roku, że cierpi na nieuleczalną chorobę neurologiczną. Teraz, za sprawą premiery dokumentu "I Am: Céline Dion”, o zespole Moerscha-Woltmanna mówi cały świat. Wyjaśniamy, co to za choroba i jak się objawia.

Czym jest zespół sztywnego człowieka?

Zespół Moerscha-Woltmana to bardzo rzadka choroba neurologiczna. Rocznie jest wykrywana u jednej osoby na milion. Częściej chorują kobiety. Ze względu na rzadkość występowania, lekarze niewiele wiedzą o przyczynach jej występowania. Podejrzewa się jednak, że jednostka chorobowa ma podłoże autoimmunologiczne, co oznacza, że układ odpornościowy zaczyna atakować zdrowe tkanki. Schorzenie swoje pierwsze objawy daje zwykle między 20. a 50. rokiem życia. Zaczynają występować bolesne skurcze oraz sztywność mięśni. Z czasem spazmy potrafią być tak silne, że zrywają mięśnie, a nawet łamią kości. Postępująca sztywność ciała sprawia, że człowiek przestaje samodzielnie się poruszać. Dochodzi do niekontrolowanych upadków. Z tego powodu jednostka chorobowa jest nazywana zespołem sztywnego człowieka (stiff-man syndrome, SMS).

Z takimi objawami zmaga się każdego dnia Céline Dion. Choć pierwsze symptomy zaczęły się u niej pojawiać w 2008 roku, artystka usłyszała diagnozę dopiero po 14 latach. Teraz choroba kanadyjskiej piosenkarki jest już na zaawansowanym etapie. Wcześniejsze rozpoznanie nie miałoby jednak wpływu na możliwości leczenia. Do tej pory nie opracowano żadnej terapii, który pozwoliłaby choćby zatrzymać postęp choroby. Pacjenci są poddawani jedynie rehabilitacji oraz przyjmują leki, które mają zniwelować objawy. Dzięki dokumentowi "I Am: Céline Dion", który miał światową premierę pod koniec czerwca, każdy może zobaczyć, jak wygląda życie z zespołem Moerscha-Woltmanna.

Światowa premiera "I Am: Céline Dion" 

W filmie kanadyjska diwa zdradza, że zdarzało jej się oszukiwać fanów, co do swojego stanu zdrowia, ale wyznaje, że nie chce już kłamać. Céline zdecydowała się odsłonić naprawdę wiele. Widzowie mogą zajrzeć za kulisy i zobaczyć bez cenzury, jak wygląda walka z nieuleczalną chorobą. Gwiazda występuje w filmie bez makijażu. Nierzadko w piżamie. Kamery zaglądają do jej sypialni. Podglądają medyczne procedury. Dokument to wyjątkowo osobiste wyznanie. Jak podkreślają jego twórcy, to list miłosny Dion do fanów. To także ukłon w stronę milionów osób, cierpiących na rzadkie i nieuleczalne choroby, często zamkniętych w czterech ścianach własnego domu. Pozycja zdecydowanie warta obejrzenia, bez względu na muzyczne upodobania, ale ostrzegamy – w trakcie seansu trudno powstrzymać łzy.

"I Am: Céline Dion" można obejrzeć na platformie Prime Video.

12-letnia następczyni Celine Dion w The Voice Kids