W dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej, po dwóch remisach Widzew zdobył dwa punkty. Może taki rezultat nie spełnia oczekiwań wszystkich kibiców, jednak nie ma większych powodów do zmartwień. Pierwszy mecz z Pogonią Szczecin był otwarty. Obie ofensywy świetnie się pokazały co zaowocowało świetnym widowiskiem od pola karnego do pola karnego i dużą ilością goli – spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. W drugim meczu z Jagiellonią Białystok, łodzianie przeważali na boisku, zwłaszcza w drugiej połowie. Wtedy też zdobyli gola. Jednak przez olbrzymie szczęście gości i zamieszanie w polu karnym zdobyli oni bramkę, do której piłkę przypadkowo skierował obrońca Widzewa. Przeszkadzały również fatalne warunki pogodowe. Przez obfite opady śniegu boisko nie było w najlepszej kondycji, zwłaszcza jego środek, gdzie było bardzo mokro.
Polecany artykuł:
Teraz przyszedł czas na pierwszy w tej rundzie mecz wyjazdowy. Rywal nie należy do łatwych, a jest nim Lechia Gdańsk. Mimo, że zespół z pomorza zajmuje dopiero 12. pozycję w tabeli, to już udało im się wygrać z Widzewem w Łodzi. Tamto emocjonujące spotkanie skończyło się wynikiem 2:3.
- Lechia indywidualnie ma bardzo dobrych zawodników, co pokazał pierwszy mecz z nami, bo wygrali dzięki jakości swoich graczy. Musimy uważać na strzały z dystansu, i na Zwolińskiego, który jest bardzo groźny w polu karnym i czyha na dobitki. Mamy swój styl, więc nieważne z kim gramy, bo zawsze chcemy dominować. Murawa w Gdańsku podobno jest na dobrym poziomie, więc mam nadzieję, że zagramy na swoich warunkach – na przedmeczowej konferencji prasowej powiedział Mateusz Żyro, piłkarz Widzewa Łódź.
To świetnie zapowiadające się spotkanie wystartuje 10 lutego o 20:30.
