Widzew nie ma ostatnio najlepszego czasu. Drużyna rzadziej traci punkty niż wygrywa mecze. Sytuacja staje się na tyle frustrująca, że nawet pojawiły się pogłoski o zwolnieniu trenera Daniela Myśliwca. Jednak, nie tylko trener może opuścić zespół. Możliwe, że zrobi to także gwiazda i bramkarz Widzewa – Rafał Gikiewicz.
Niepewność co do przyszłości bramkarza bierze się z długości jego aktualnego kontraktu. Wygasa on wraz z końcem obecnego sezonu. Usługami zawodnika interesuje się wiele klubów i to nawet z czołowej ligi na świecie. Jak podaje Patrick Berger, reporter niemieckiego oddziału telewizji Sky, „Gikiego” chętnie sprowadziłyby go Augsburg i Union Berlin, czyli zespoły, w który bramkarz już grał. Oba zespoły grają na najbliższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech. Jak poinformował Mateusz Borek w walce ma być także drużyna z zaplecza Bundesligi - Eintracht Brunszwik oraz trzy ekipy z Ekstraklasy.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Niedługo kończy się runda jesienna Ekstraklasy. Po niej bramkarz ma przejść odkładany w czasie zabieg. Wtedy też przedstawiciele Widzewa i Rafał Gikiewicz prawdopodobnie zasiądą do rozmów na temat nowego kontraktu. Kibice łódzkiego klubu liczą, że bramkarz zostanie na dłużej, ponieważ ten podkreślał, że dobrze się czuje w zespole. Bez wątpienia wpływ mają na to takie osoby jak trener bramkarzy – Andrzej Woźniak, który namówił „Gikiego” do przyjścia do Widzewa. Jednak, w przypadku oferty z Bundesligi może być ciężko przekonać bramkarza do pozostania w Łodzi.
Najszybciej wyludniające się miasta w woj. łódzkim