Ostatnia kolejka Ekstraklasy była dla ŁKS-u bardzo nieszczęśliwa. Piłkarze pojechali do Białegostoku, aby zagrać z liderem tabeli – Jagiellonią. Z oczywistych względów to właśnie gospodarze byli uznawani za znacznego faworyta. Ich przewaga była widoczna od samego początku. Dodatkowo, jeden z zawodników ŁKS-u ujrzał czerwoną kartkę jeszcze w pierwszej połowie, więc jego klub musiał rozegrać większość spotkania w 10. Ostatecznie „Jaga” wygrała aż 6:0.
Po ostatniej porażce ŁKS na pewno będzie chciał pokazać, że nadal mogą rywalizować na poziomie Ekstraklasy. Do tego konieczne będzie zdobycie punktów w kolejnym meczu z Cracovią.
- Podstawą w Krakowie będzie nastawienie. Należy przystąpić do meczu z Cracovią z czystą głową. Dobrze, że ten mecz jest już w piątek. Piłka nożna w dzisiejszych czasach to momenty i należy być na nie przygotowanym. W Krakowie musimy być różnorodni i oferować wszystko: pressing wysoki, pressing niski, skupiać się na ofensywie – mówi Marcin Matysiak, trener ŁKS-u.
Polecany artykuł:
Najważniejsza jest wiara, piłkarze ŁKS-u jej nie stracili. Wiedzą, że mimo ostatniej porażki nadal mogą zapewnić sobie miejsce w Ekstraklasie w przyszłym sezonie.
- Ostatnią porażką nie przekreśliliśmy sobie szans na utrzymanie, jednak musimy zacząć wygrywać, bo rywale, chociaż też nie punktują jakoś bardzo regularnie, od czasu do czasu coś „łapią”. Potrzebujemy serii zwycięstw – powiedział Bartosz Szeliga, piłkarz łódzkiej drużyny.
Mecz ŁKS-u z Cracovią odbędzie się 5 kwietnia o godz. 18:00.
Rolnicy protestują na Aleksandrowskiej. Jak wygląda sytuacja na drodze?