Wrócił tramwaj do Pabianic
W końcu możemy jechać z Łodzi do Pabianic nie stojąc w korku. A przynajmniej tak by się wydawało. 1 lipca wrócił tramwaj numer 41, który ułatwił poruszanie się pomiędzy tymi miastami.
Praktycznie cała trasa przebiega wydzielonym torowiskiem. Powstały nowe wyniesione przystanki, które ułatwią wsiadanie, a na trasie pojawią się również niskopodłogowe tramwaje. Przebudowa trasy linii 41 przyniosła również szereg innych zmian dla mieszkańców, nowe drogi, chodniki, miejsca parkingowe i drogi dla rowerów.
Pojechałam tramwajem do Pabianic. Trafiłam na awarię
Wybrałam się na krańcówkę 41 znajdującą się w Łodzi przy placu Niepodległości. Na miejscu poza mną pojawiło się sporo podróżujących, były to godziny szczytu, więc znalazło się dużo osób mieszkających w Pabianicach, a dojeżdżających do Łodzi do pracy.
"Jeżdżę codziennie do Łodzi i z powrotem, podczas remontu drogi było to dość uciążliwe, stałam w korkach dwa razy tyle, co tramwajem. Tak więc tak, cieszę się, że wrócił tramwaj." - powiedziała mi jedna z podróżujących MPK.
Tramwaj według rozkładu jazdy całą trasę pokonuje w 40 minut. Trasa jak wcześniej przebiega dalej Pabianicką, przez Ksawerów, aż do krańcówki przy ulicy Wiejskiej w Pabianicach. Mi jednak nie udało się tego doznać, ponieważ w Ksawerowie na wysokości ulicy Mały Skręt, czekała mnie...awaria tramwaju.
Początkowo nikt nie wiedział co się dzieje, minęło trochę czasu zanim pasażerowie dowiedzieli się o usterce. Później dowiedzieliśmy się, że niezbędne jest uruchomienie autobusowej komunikacji zastępczej, która kursowała do dworca kolejowego w Pabianicach. Natomiast tramwaje jadące od placu Niepodległości zostały zawracane na pętle Ikea.
"Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, na szczęście wracam do domu i nigdzie się nie spieszę" - komentuje sytuację podróżująca.
"Dopiero co uruchomiono połączenia tramwajowe, a już awaria. Żenada" - dodaje inny pasażer.
Problem dodatkowy z pewnością polega też na tym, że część odcinka torowiska posiada jeden tor, a więc tramwaje muszą się wymieniać.
Niewątpliwie jednak powrót komunikacji miejskiej do Pabianic był potrzebny. Pozostaje więc mieć nadzieję, że kolejnych usterek będzie mniej lub wcale.