Klienci sklepów spożywczych narzekają na kasy samoobsługowe
Pomimo, że teraz już niemal każdy sklep spożywczy posiada kasy samoobsługowe, często klienci nie są z nich zadowoleni. Chyba każdemu zdarzyło się, że urządzenie nagle się zacięło, ekran zareagował z opóźnieniem, źle policzyło liczbę produktów czy waga nie "poczuła" produktu, który odłożymy. Zawsze w przypadku kas samoobsługowych musimy również podczas kupowania alkoholu, poczekać na zatwierdzenie zakupu przez pracownika, co przedłuża czas spędzony w sklepie.
Musimy jednak pamiętać, że tylko maszyna, która również jest zawodna.
Polecany artykuł:
Kasy samoobsługowe. Biedronka reaguje na potrzeby klientów
W tym roku mija 10 lat od momentu, gdy Biedronka zaczęła testować kasy samoobsługowe. W tej chwili urządzenia dostępne są już w niemal 80 proc. placówek. Sieć jest jednak świadoma, że klientów irytują problem z kasami samoobsługowymi i postanowiła wyjść temu naprzeciw.
"Nieustannie pracujemy nad rozwojem naszego systemu kas samoobsługowych oraz ich oprogramowania, by możliwie usprawnić i ułatwić klientom proces zakupowy" – przekazała serwisowi wiadomoscihandlowe.pl Anna Magdalena Nowakowska, menedżer ds. projektów operacyjnych w sieci Biedronka.
"Przyszłością jest zintegrowany system pozwalający na jeszcze lepsze połączenie wszystkich elementów, jakimi są kasy tradycyjne, kasy samoobsługowe oraz aplikacja i program lojalnościowy Moja Biedronka. Wsłuchujemy się dokładnie w płynące do nas głosy zarówno od klientów, jak i naszych pracowników i cały czas pracujemy nad ulepszaniem naszego oprogramowania i samych urządzeń" – dodała menedżerka Biedronki.