Wiadomości

Zabił 16-latkę w domu dziecka w Tomisławicach. Daniel M. usłyszał wyrok

W poniedziałek (24 marca) zapadł wyrok w sprawie zabójstwa, do którego doszło w maju 2023 roku w domu dziecka w Tomisławicach (woj. łódzkie). 19-letni wówczas Daniel M. zabił nożem 16-letnią Oliwię i ranił kilka innych osób. Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego.

Zabójstwo w domu dziecka w Tomisławicach

Do zabójstwa doszło 9 maja 2023 roku. Wieczorem do placówki opiekuńczo-wychowawczej w Tomisławicach przyszedł 19-letni wówczas Daniel M. 19-latek wszedł do pokoju 16-letniej Oliwii, z która spotykał się od ponad roku. Między nastolatkami doszło do kłótni, w trakcie której 19-latek zaatakował Oliwię. Swojej ofierze zadał aż 11 ciosów nożem. Oliwia nie miała szans – zmarła na skutek odniesionych obrażeń.

Zanim uciekł z miejsca zbrodni, Damian M. zaatakował jeszcze obecną w placówce wychowawczynię i czworo wychowanków ośrodka. Wszyscy odnieśli rany od ciosów nożem. Krótko po zdarzeniu 19-latek został zatrzymany w swoim domu. Wkrótce też policji udało się odnaleźć narzędzie zbrodni i ubranie mężczyzny ze śladami krwi.

Z relacji sieradzkiej prokuratury wynika, że Daniel M. początkowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, jednak podczas kolejnych przesłuchań zmodyfikował linię obrony i nie przyznawał się już do zarzutów, m.in. kwestionując zamiar zabójstwa i odmawiając wyjaśnień.

Zabójca 16-letniej Oliwii skazany

Daniel M. został oskarżony o zabójstwo 16-letniej Oliwii oraz pięciokrotnego usiłowania zabójstwa małoletnich pokrzywdzonych oraz wychowawczyni. 24 marca 2025 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu uznał mężczyznę winnym zarzucanych mu czynów i skazał go na 25 lat pozbawienia wolności. Daniel M. będzie mógł opuścić zakład karny nie wcześniej niż po odbyciu 20 lat więzienia. Dodatkowo musi zapłacić 50 tys. zł zadośćuczynienia matce zamordowanej dziewczyny i od 20 do 50 tys. zł każdemu z pięciorga pokrzywdzonych.

Czytaj więcej: Zabójstwo w domu dziecka. Zadał Oliwii 11 ciosów. Wiemy, co dalej z Danielem M.

Uzasadniając wyrok, sędzia Jacek Wojdyn powiedział, że kara jest surowa, ale odpowiednia do popełnionej zbrodni.

- Sposób działania sprawcy był brutalny i metodyczny. Pokrzywdzona nie miała szansy przeżyć – powiedział sędzia.

Dodał, że proces nie dał odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało, że związek Oliwii i Daniela skończył się tragedią. Oskarżony twierdził, że był to spontaniczny czyn.

- W ocenie sądu to nie był czyn spontaniczny, bo na randkę zabrał ze sobą nóż. Liczba ciosów, ich siła, umiejscowienie, to, że celował w organy odpowiedzialne za funkcje życiowe wskazuje, że działał z zamiarem bezpośrednim dokonania zabójstwa. Chciał zabić i to zrobił. Reszta była konsekwencją tego czynu i całe szczęście pozostałym ofiarom udało się uciec i nie doszło do jeszcze większej tragedii – powiedział sędzia.

Odnosząc się do wysokości wymierzonej kary, sędzia powiedział, że "mamy do czynienia nie tylko z determinacją sprawcy. To czyn makabryczny, niewytłumaczalny, niezrozumiały dla nikogo, ale nie można mówić o sprawcy zdemoralizowanym".

Sąd wziął pod uwagę także okoliczności łagodzące – lekkie upośledzeniem oskarżonego i to, że jest sprawcą młodocianym.

- Funkcją kary jest też, żeby sprawcę wychować. Dlatego wyrok dożywotniego pozbawienia wolności byłby karą zbyt surową – ocenił sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Daniela M. adwokat Krzysztof Żelechowski powiedział po ogłoszeniu wyroku, że jest surowy, ale wyważony. Docenił, że sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności łagodzące, rozważa jednak złożenie apelacji co najmniej w kwestii ograniczenia możliwości wcześniejszego ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie jego klienta z zakładu karnego.

Matka zmarłej Oliwii Agnieszka Kończak-Więźlak, nie zgadza się z wyrokiem i zapowiedziała złożenie apelacji domagające się dla oskarżonego dożywotniego więzienia.

- Nie dowiem się, dlaczego to zrobił. Moja córka zabrała to do grobu. Jestem jednak przekonana, że poszedł tam z zamiarem zabicia mojego dziecka, sądząc po tym, jakie narzędzia miał w plecaku. Miał nóż, toporek, rękawiczki – powiedziała dziennikarzom matka zamordowanej Oliwii przed salą sądową.

Dodała, że Daniel był chorobliwie zazdrosny o dziewczynę i robił jej awantury nawet o jej wyjścia z rodzicami do rodziny czy nawet na zakupy, a ataki zazdrości nasiliły się na krótko przed tragedią.

Łódź Radio ESKA Google News
16-letnia Oliwia zabita. Jej wychowawczyni cudem uniknęła śmierci