Zaatakował taksówkarza w czasie kursu
Wsiadł do taksówki na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi i kazał się zawieźć do pobliskiego Florentynowa. Tuż przed końcem kursu nagle zaatakował taksówkarza, zadając mu 8 ciosów nożem. Gdyby 57-letniemu kierowcy nie udało się wysiąść z samochodu, atak mógłby skończyć się tragicznie.
- 57- letni pokrzywdzony oswobodził się i udało mu się wyjść poza auto, gdzie napastnik próbował kontynuować atak na ulicy. Po chwili zrezygnował i uciekł do pobliskiego lasu - mówi Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Do zdarzenia doszło w środę, 12 lutego. Pokrzywdzony tuż po ataku zadzwonił na numer alarmowy. Policjanci od razu zaczęli przeczesywać las, do którego uciekł podejrzany. Po kilku godzinach policji udało się zatrzymać 34-latka.
34-latek ma usłyszeć zarzut zabójstwa
- Pokrzywdzonemu na szczęście nie zagraża już niebezpieczeństwo utraty życia – przekazuje prokuratur Szkilnik i dodaje, że trwają aktualnie czynności z jego udziałem. - Samo zdarzenie jest analizowane. Przesłuchiwani są świadkowie, a także gromadzony jest materiał dowodowy na podstawie dokonanych oględzin, a także zabezpieczonych śladów. Wszystkie czynności z udziałem podejrzanego są na bieżąco wykonywane w prokuraturze.
Prokuratur zamierza przedstawić podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi kara dożywotniego więzienia.
***
Atak nożownika w domu dziecka! Nie żyje 16-letnia dziewczyna