Wyszedł z domu i ślad po nim zaginął
Zakończyły się poszukiwania 46-letniego mieszkańca gminy Biała Rawska. Ostatni znak życia dał 25 listopada o poranku kiedy to rozmawiał przez telefon ze swoją mamą. Później wyszedł z domu i już nie wrócił. W poszukiwaniach brali udział funkcjonariusze Policji, funkcjonariusze Państwowych Straży Pożarnych oraz ochotniczych. W działaniach pomagały także psy tropiące. Do akcji poszukiwawczej użyto bezzałogowe statki powietrzne z kamerami termowizyjnymi, pojazdy służbowe oraz quady. Zbiorniki wodne przeszukiwane były przez grupy wodno-nurkowe z sonarami. Do poszukiwań dołączyli się funkcjonariusze Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Komendy Głównej Policji wraz z psami tropiącymi, które odbyły specjalistyczne szkolenia metodą maintrailingową.
Tragiczny finał poszukiwań
Funkcjonariusze dokładnie przeszukiwali okolice miejsc, w których przebywał lub mógł przebywać.
Poszukiwania zakończyły się dopiero 2 grudnia. Niestety, spełnił się najczarniejszy scenariusz. Ciało 46-latka znaleziono w zbiorniku wodnym w Dańkowie.
Na miejsce została wysłana grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki. O zdarzeniu został powiadomiony prokurator. Pod jego nadzorem policjanci wykonują czynności, które mają na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Ciało zostało zabezpieczone, aby móc przeprowadzić sekcję zwłok.