Wypchnął byłą partnerkę z okna, bo nie chciała do niego wrócić
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Paweł Jasiak.
Przekazał, że do mogących skończyć się tragicznie wydarzeń doszło pod koniec kwietnia br. 29-letnia pokrzywdzona, będąca byłą partnerką mężczyzny, przebywała z nim w jego mieszkaniu razem z ich wspólnym rocznym dzieckiem.
– Gdy przechodziła w pobliżu jednego z okien, mężczyzna poinformował ją, że jeżeli do niego nie powróci, to gotów jest ją zabić. Po odmowie z jej strony oskarżony złapał pokrzywdzoną za ramiona i wystawił jej głowę za otwarte okno – relacjonował.

29-latka cudem przeżyła. Gałęzie drzewa zamortyzowały upadek
Następnie w wyniku szarpania kobieta znalazła się na parapecie po zewnętrznej stronie. Wtedy 28-latek zamknął dolne skrzydła okna, otworzył jego górną część, chwycił pokrzywdzoną za głowę i popchnął ją.
Kobiecie mimo upadku z pierwszego piętra udało się przeżyć, ponieważ w trakcie spadania zahaczyła o gałąź pobliskiego drzewa, co zamortyzowało uderzenie o ziemię.
Oskarżony uciekł z dzieckiem z mieszkania. Po zatrzymaniu 28-latka prokurator przedstawił mu zarzuty, m.in. usiłowania zabójstwa, co zagrożone jest karą dożywocia. Mężczyzna był wcześniej karany, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Jest tymczasowo aresztowany.