Wizz Air rezygnuje z dodatkowej opłaty
Pasażerowie węgierskich linii lotniczych od lat narzekali na dodatkową opłatę, którą przewoźnik doliczał do ceny biletu. W założeniu system miał doliczać 10 euro operatorom turystycznym, którzy korzystają z automatycznych systemów rezerwacji. W praktyce jednak naliczał dodatkowe pieniądze zwykłym pasażerom, którzy kupowali bilet poprzez stronę internetową lub aplikację, ale... nie wszystkim.
Najczęściej więcej za podróż płaciły osoby, które korzystały z wtyczek do przeglądarek internetowych, umożliwiających blokowanie reklam, a także użytkownicy aplikacji, którzy nie zezwolili na gromadzenie danych. Choć wcześniej była możliwość zgłoszenia reklamacji w związku z pobraniem dodatkowej opłaty, pasażerowie i tak mieli problem z odzyskaniem pieniędzy. Ostatecznie węgierski przewoźnik zdecydował się zrezygnować z opłaty, o czym informuje węgierski portal utazomajom.hu.
- Na podstawie skarg klientów Wizz Air dezaktywował wspomnianą w artykule dopłatę systemową, która jest opłatą dla internetowych biur podróży, ale z powodu błędu została ona również naliczona niektórym prywatnym pasażerom. Linia lotnicza przeprasza za niedogodności i oczywiście zwróci pieniądze pasażerom, którzy zostali niesłusznie obciążeni opłatą w wyniku skargi do obsługi klienta – poinformował Wizz Air w komunikacie przesłanym węgierskiemu portalowi.
Oto czarna lista wakacyjnych kierunków. Tam nie jedź na urlop