Licytacja koni pod Łodzią

i

Autor: Kinga Baryga

Wielka licytacja koni pod Łodzią zatrzymana przez... sanepid! Na miejscu policja i wściekli kupujący ZDJĘCIA

2021-03-31 10:49

To miała być wielka licytacja. Komornik chciał zlicytować 140 koni, należących do firmy Zbyszko. W podłódzkim Wiączyniu zebrali się kupujący z całej Polski. Zainteresowanie było tak duże, że na miejsce musiała przyjechać nawet policja, by zabezpieczyć przebieg całej licytacji. Ani jeden koń nie został jednak sprzedany, nie padła żadna oferta. Co się stało?

Licytacja miała rozpocząć się o godz. 8.30. Na miejscu kupujący, komornik i zabezpieczający licytację policjanci, zastali zamkniętą bramę. By wejść do środka, komornik potrzebował opinii przedstawiciela sanepidu. Jak się okazało, to do niego należało ostatnie słowo.

Po dwóch godzinach oczekiwania, komornik otrzymał odmowę rozpoczęcia licytacji ze względów epidemiologicznych. Kupcy nie kryli swojego oburzenia - przyjechali do Wiączynia z całej Polski.

Nie wiadomo, co dalej będzie się działo ze zwierzętami, ponieważ od jutra końmi nie będzie miał się kto zająć. Ich miesięczne utrzymanie kosztuje 100 tys. złotych

140 koni, należących firmy Zbyszko, której właściciel trafił ostatnio do aresztu, miało zostać zlicytowanych w środę, 31 marca w podłódzkim Wiączyniu. Zainteresowanie było ogromne. Zwłaszcza wśród przedstawicieli ubojni zwierząt. Kupno koni niemal za bezcen, to dla nich czysty zysk. Ceny zwierząt zaczynały się od 1,8 tys. zł, podczas gdy normalne ceny rynkowe są dziesięć razy wyższe.

Właściciel firmy Zbyszko został aresztowany pod zarzutem oszustwa i zalegania z płatnościami.

Raport z Anteny 30.03
Posłuchajcie relacji naszej reporterki Kingi Barygi!