Instalacja ma być miejscem edukacyjnych zabaw dla dzieci. Konstrukcja ma formę wigwamu przypominającego indiańskie tipi. Mamy różne rysunki: i słońce, i księżyc, jest też peryskop, przez który dzieci mogą ze sobą rozmawiać – mówi dyr. Centrum Dialogu Joanna Podolska.
Abramek żyjący w dzielnicy zamkniętej marzył o dalekich podróżach i egzotycznych krainach, które mógł znać tylko z lektur. Instalacja swoją formą nawiązuje do strychu, gdzie jego ojciec, który przeżył wojnę i wrócił do Łodzi, odnalazł zeszyt syna z jego utworami. Dla małego chłopca strych mógł być bezpiecznym ukryciem i polem działania wyobraźni podsycanej przeczytanymi książkami, ale również kadrami widocznymi przez świetliki i szpary dachu – opisuje Joanna Podolska. - Łatwo sobie wyobrazić, że wnętrze drewnianego strychu w dziecięcej wyobraźni staje się okrętem, maszyną latającą czy też balonem, którym wyrusza w podróż po odległych, niedostępnych krainach czy też szałasem, w którym można się schować.
Gdy tylko placówki kultury zaczną działać, w centrum dialogu rozpoczną się warsztaty dla dzieci. – Warsztaty mają uruchomić twórcze myślenie, ale też działanie z emocjami, bo rozmawiamy przecież o marzeniach, ale też przeżyciach i doświadczeniach.
Wehikuł marzeń powstał na 10-lecie działalności Centrum Dialogu. Artystyczna Instalacja przeniesiona zostanie wiosną do Parku Ocalałych.