Pies był uwięziony w pustej studni najprawdopodobniej kilka dni. Zwierzaka usłyszał rowerzysta, który przejeżdżał obok miejsca w którym był kundelek. Natychmiast na miejsce przyjechali strażacy z Żychlina, którzy uratowali psa.
- Pies jest wychudzony, na te chwilę jeszcze nieufny, czeka go jeszcze kilka wizyt w gabinecie weterynaryjnym. Po kilku dniach lub tygodniach obserwacji chcemy znaleźć pieskowi nowego, odpowiedzialnego właściciela. Prosimy też o kontakt z policją lub nami jeśli ktoś rozpoznaje psa i wie kto był jego właścicielem. Psiak ma połamane zęby i pazury co może wskazywać na to, że próbował się wydostać na zewnątrz - mówi pani Sandra wolontariuszka stowarzyszenia Cztery Łapy z Żychlina.
Przypomnijmy, że za znęcanie sie nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat za kratkami.