Uczestniczka "Milionerów" szła jak burza
W środę, 5 października swoją grę o milion w programie "Milionerzy" kontynuowała pani Anita. Kobieta od początku szła jak burza, odpowiadając niemal bez zastanowienia. Zdarzało się też tak, że w ostatniej chwili zmieniała swoją decyzję, jednak za każdym razem wybierała poprawny wariant odpowiedzi.
Największe emocje wywołało pytanie za 10 tysięcy złotych, ktore dotyczyło lansjerów w XIX wieku. Kobieta od razu przyznała, że nie ma pojęcia, o którą opcje może chodzić. Zastanawiała się, czy może ma to związek z "lansowaniem się". Ostatecznie poprosiła o zaznaczenie wariantu C, czyli broni drzewcowej, która zdecydowanie różniła się od promocji i reklamy gwiazd. Na pytanie Huberta Urbańskiego, czemu zaznaczyła ostatecznie taką odpowiedź, powiedziała "Bo tak". Ostatecznie pani Anita wygrała 75 tysięcy złotych.
Internauci węszą spisek
Po emisji odcinka w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Internautom nie chciało im się wierzyć w to, że uczestniczce tak dobrze idzie "strzelanie" w prawidłowe opcje.
"Ktoś jej albo na słuchawce podpowiada, albo pokazuje znaki", "Jakaś dziwna ta zawodniczka, coś wygrała wielkim fuksem", "Ciężko nie odnieść wrażenia, że albo kobieta ma niesamowite szczęście w strzelaniu, albo ktoś jej podpowiada" - brzmiały komentarze.
Wszystko jednak wskazuje na to, że kobieta po prostu przyjęła taką taktykę gry i miała taki charakter. Co również ciekawe, pani Anita pomimo, że zostało jej jedno koło ratunkowe, nie skorzystała z niego, podejmując decyzję o rezygnacji. Jak przynała, mąż, który był jej "przyjacielem", nie znałby i tak odpowiedzi na to pytanie.
Wielkie oszustwo w "Milionerach" z 2001 roku
Przypomnijmy głośną sprawę z 2001 roku, kiedy niejaki Charles Ingram wygrał główną nagrodę w nieuczciwy sposób. Jak się okazało, mężczyzna miał na widowni wspólników, którzy kasłali i kaszleli i tym samym podpowiadali mu, którą odpowiedź powinien zaznaczyć.
Sprawa oszustwa na planie programu trafiła do sądu, ale również zainspirowała filmowców. Sam odcinek nie został wyemitowany w telewizji. Dopiero po dwóch latach opublikowano reportaż "Who Wants To be a Millionaire: Major Fraud" ( Milionerzy. Wielkie oszustwo), w którym szczegółowo omówiono kulisy całego skandalu.