150-letni pacjent w ciężkim stanie - chodzi o buk w łódzkim Parku Źródliska. Drzewo obumiera, dlatego dendrolodzy pobrali dziesięć gałązek, które w przyszłości zostaną posadzone w miejsce swojego "przodka".
- Są jeszcze konary i pędy, które wykazują dość dużą żywotność. Widać zróżnicowanie. W tej szczytowej partii jest troszkę gorzej, żywotność jest mniejsza, natomiast na dole całkiem dobrze. […] Pacjent przeżył i długo będzie żył, bo po tych pędach, które pobraliśmy i nabrzmiałych pięknych zdrowych pąkach widać, że jeszcze chce żyć – mówi Bartłomiej Król, chirurg drzew.
Polecany artykuł:
Drzewa, tak jak ludzie, cierpią na różne dolegliwości, a szansa na ich pojawienie się wzrasta wraz z wiekiem. Na co dokładnie choruje ten „pacjent”?
- Ta martwica objęła dość duży fragment pnia. Chcemy go profilaktycznie rozmnożyć pod nadzorem ogrodu botanicznego – wyjaśnia Małgorzata Godlewska z Ogrodu Botanicznego.
Polecany artykuł:
Procedura odrodzenia takiego drzewa nie jest wcale łatwa. Trzeba wykonać szereg czynności, aby jego klony zazieleniały naszą okolicę.
- Należy pobrać tzw. zrazy, czyli dwuletnie pędy i zaszczepić ten buk na innych podkładkach bukowych. Gdy drzewka podrosną – będą 10-letnie, to w miejscu tego buka, którego prawdopodobnie za 10 już nie będzie wsadzimy jego klon – tłumaczy Szymon Iwanowski, twórca Mapy Drzew w Łodzi.
Można powiedzieć, że buk dorastał razem z Łodzią, ponieważ został sprowadzony do Parku Źródliska w połowie dziewiętnastego wieku przez Annę Scheiblerową.