Choć w pierwszych dwóch tygodniach lutego w woj. łódzkim stwierdzono mniej zachorowań na grypę niż dwóch ostatnich tygodniach stycznia, to chorych wciąż przybywa w szybkim tempie. W pierwszej połowie lutego 2025 r. lekarze zgłosili do Powiatowych Inspektorów Sanitarnych w woj. łódzkim 5836 przypadków zachorowań na grypę. To blisko trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.
Liczba odnotowanych zachorowań na grypę w woj. łódzkim:
- 1-15.09.2024 – 50 (2023 r. - 7)
- 16-30.09.2024 - 45 (2023 r. - 11)
- 1-15.10.2024 - 33 (2023 r. - 12)
- 16-31.10.2024 - 48 (2023 r. - 42)
- 1-15.11.2024 - 33 (2023 r. - 45)
- 16-30.11.2024 - 105 (2023 r. - 58)
- 1-15.12.2024 - 739 (2023 r. - 137)
- 16-31.12.2024 - 4922 (2023 r. - 143)
- 1-15.01.2025 - 4659 (2024 r. - 434)
- 16-31.01.2025 - 9436 (2024 r. - 2107)
- 1-15.02.2025 – 5836 (2024 r. - 1992)
Tylko w pierwszej połowie lutego zmarło 6 mieszkańców woj. łódzkiego, u których zdiagnozowano grypę. Łącznie od początku października 2024 r. do Państwowej Inspekcji Sanitarnej w woj. łódzkim wpłynęła informacja o zgonie 27 mieszkańców województwa łódzkiego, u których wykryto obecność wirusów grypy.
„Osoby te narażone były na cięższy przebieg choroby z uwagi na wiek i współistniejące choroby przewlekłe” - poinformowała Wojewódzka Stacja Epidemiologiczna w Łodzi.
Dla porównania przez cały ubiegłoroczny sezon grypowy (od 1 września 2023 r. do 30 kwietnia 2024 r.) zmarło 14 mieszkańców woj. łódzkiego, u których stwierdzono zakażenie wirusem grypy.
- Na pewno w tym sezonie mamy epidemię, zachorowań na grypę jest bardzo dużo i jest ich więcej niż w poprzednich latach. W raportach dotyczących zachorowań jest znaczny wzrost – podkreśla dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej. - Epidemie grypy w poszczególnych latach przebiegają często falami. Po sezonie, w którym jest mniej zakażeń, przychodzi wzrost infekcji i tych przypadków jest bardzo dużo. Tak jest zarówno w naszym kraju, jak i w całej Europie. W poprzednim sezonie 2023/24 też było dużo zachorowań na grypę, ale mniej niż w tym sezonie, ten szczyt zakażeń trwał krótko i dość szybko epidemia wygasła.
W ocenie głównego inspektora sanitarnego tegoroczny przebieg sezonu grypowego był podobny do lat poprzednich.
- Mamy zwykle dwa szczyty - jeden jest w grudniu, drugi w lutym. Obecnie, po trzech tygodniach wysokiej skali zachorowań, ta liczba spada – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.
Wpływ na rozwój sezonu grypowego w kolejnych tygodniach może mieć - w ocenie Grzesiowskiego - zakończenie ferii i powrót dzieci korzystających jeszcze z wypoczynku do placówek, czyli zwiększenie kontaktów w grupach dzieci i młodzieży. Rolę odegra też pogoda.
- Wirus grypy korzysta z niskich temperatur. Sam nie ulega w nich żadnemu uszkodzeniu, ale nasze błony śluzowe pracują słabiej, podgrzewamy mocniej mieszkania, jest więcej smogu. Wirus grypy uwielbia smog, ponieważ cząstki wirusa przyklejają się do pyłu i dużo łatwiej dostają się do naszych dróg oddechowych – tłumaczy dr Grzesiowski.
